I przy okazji chyba jeden z niewielu zakonów rycerskich, czy po prostu ludzi walczących w imieniu Boga, którym naprawdę nie można niczego zarzucić (no może oprócz lekkomyślności, w końcu Saladyn tylko dlatego wyparł krzyżowców z Jerozolimy, bo tępy Gwidon z Lusignan uległ namowom mistrza templariuszy do wyruszenia na otwartą pustynię by stawić czoła wojskom muzułmańskim przez co pod Hittin lepsza armia chrześcijańska uległa zniszczeniu przez wyczerpanie).

Masz rację. Dlatego nie podoba mi się ogólny wydźwięk tej serii gier..

Chociaż ta seria wcale nie przedstawia templariuszy jako tych złych. Może w dwójce templariusze rzeczywiście są źli, ale to pewnie tylko przez to, że twórcy wybrali sobie rodzinkę Borgiów czyli jeden z najbardziej popieprzonych rodów. Tak to w każdej części podkreślone jest to, że oba zakony dążą do pokoju, tyle tylko, że asasyni przez dobroć i spokój, a templariusze przez siłę i zdecydowane przemiany. Co tak naprawdę ma sporo sensu. Sam zakon jak i chrześcijaństwo są tworami czynu. Zarówno Biblia jak i działalność "ludzi Boga" pokazuje, że do przemian i dobra dojść można jedynie siłą i zdecydowaniem, a nie gadaniem o równości i pokoju. Obie strony konfliktu są tak naprawdę bezsilne i biorą udział w tragicznej syzyfową walce. Asasyni wygrywają, ale ich ideały to utopia, a "ci dobrzy" którzy walczyli o przemiany po krótkim czasie sami zaczynają uciskać innych (teoria Hegla). Tymczasem templariusze działają w sposób okrutny, lecz efektywny, który mógłby przynieść zwycięstwo dobra, gdyby nie niweczenie ich planów przez asasynów.

Ładnie to opisałeś, dzięki, zastanowię się nad tym głębiej, może sama gra nie jest aż taka zła jak mi się wydawało. Dzięki.

Poza tym Altaïr przed śmiercią każdego z templariuszy dowiaduje się, że wcale nie czynili zła tylko chcieli pomóc innym ale złymi środkami. To dlaczego ich zabijał wyjawia się w końcowej (i najciekawszej) części gry. Ogólnie gra fajna chociaż niektórym może wydawać się monotonna.

dlatego gram w brotherhooda. To mój pierwszy Assasin i jest całkiem całkiem.

Jak masz zamiar grać w inne części to polecam AC3 (fajny klimat i fabuła) a odradzam raczej część czwartą bo za dużo w niej pływania statkami i ogolnie nie powala.

dobrze się składa bo mam AC3 tylko jeszcze nie zainstalowane:)

ta tyle że zapomniałeś wspomnieć o masakrze która zrobili krzyżowcy w Jerozolimie

jak zdobywali Jerozolimę to musiało być oblężenie, wojny nie znasz?

nie chodzi mi o oblężenie tylko o to że muzułmanie ją oddali a ci i tak ich zaatakowali

To prawda, chrześcijanie wymordowali ludność po zajęciu Jerozolimy. Ale jak sam napisałeś, zrobili to krzyżowcy, a nie templariusze. Templariusze jeszcze wtedy nie istnieli :)

Ludzie to ludzie.

Zrobili to ludzie.

Reszta to nazewnictwo. Zbędne.

Zakończyłeś zbliżającą się kłótnię bardzo mądrymi słowami.

Nie oceniaj gry z góry. Zagraj, a potem komentuj. Naprawdę polecam.

proste nie jestem jakims ortodoksem ani religijnym człowiekiem, ale chrześcijaństwo jako religia nie jest tabu, można krytykować tę religię bez żadnych konsekwencji, to zostało przełamane już kilkaset lat temu;
inne religie takie jak judaizm czy islam, są poza krytyką, głównie ze strachu, a w zasadzie na dzień dzisiejszy obie religie przynoszą największe szkody;
dlatego można zrobic z Templariuszy jakiś gang, nikt nie oskarży ci o antysemityzm ani nie zagrozi śmiercią;

Ale w którym miejscu w całej serii tych gier templariuszy pokazuje się jako tych złych??? Ciężko nawet określić ich mianem czarnych charakterów... To po prostu grupa ludzi którzy chcą mieć kontrolę nad światem i panować nad chaosem. Czemu wiążesz to z religią? Słyszałeś o Masonach albo jak kto woli Wolnomularzach bo do tego to wszystko nawiązuje...? To jest fikcja oparta lużno na historii, świetna produkcja dająca masę zabawy a przy okazji sporą dawkę wiedzy podaną w czytelny dla przeciętnego człowieka sposób. W każdej grze muszą być przeciwnicy, ale to nie znaczy że muszą być żli tylko dlatego, że tak to wygląda z perspektywy głównego bohatera. A pomijając wszystko to skoro ludzi którzy zabijali w imię Boga nazywasz wspaniałymi to się dobrze zastanów nad hierarchią wartości w Twoim życiu bo to zabrzmiało co najmniej dziwnie...

w tym właśnie sedno, asasyni są złymi ludźmi a tampleriusze równie tacy sami. Asasyni - chaos templariusze - perfekcja, dążenie do zniewolenia ludzkości chęć władzy. asasyni wiedzieli że ziemia jest jaka jest i niech tak pozostanie dlatego zabijali by chronić fragmenty edenu.