Właśnie przeszedłem pierwsze Call of Duty nieco ponad 10 lat po jej wydaniu. Dość powiedzieć, że w inne części jeszcze nawet nie grałem, bo kiedy byłem nastolatkiem albo nie było możliwości ze względu na słabego PC albo zainteresowania szły w innym kierunku - piłka nożna i PES.
Kiedyś sobie obiecałem zagrać w tą grę, ale nie myślałem, że po tylu latach jeszcze będzie mi się chciało. Może w życiu nie zaliczyłem wszystkich wybitnych strzelanek wojennych, ale nie da się ukryć, że pierwsza część CoD nawet teraz potrafi przyspawać do myszki i klawiatury na
godziny.
Bardzo fajna gra. Ostatnia misja ze zdobyciem Berlina zdecydowanie za krótka. Poza tym w czasie gry były misje trudniejsze, które zatrzymały mnie na dłużej, tj. zestrzelenie bombowców z działka albo niektóre etapy misji czołgiem, kiedy byłem sam przeciwko kilku czołgom i piechocie z wyrzutniami.
Wszystkie misje z wykorzystaniem karabinu snajperskiego były świetne. Korzystanie z niego to przyjemność, natomiast nie pamiętam, żebym choć jednego szwaba zabił ze zwykłego pistoletu. Nie było potrzeby, bo broni i amunicji jest w bród, choć czasem zdarzyło się, że kończyły się na chwilę naboje do moich ulubionych broni w poszczególnych misjach.
Cieszę się, ze zagrałem w tą grę. Call of Duty 2 I'm coming... :)