Suchar treściwy :).

https://www.youtube.com/watch?v=dw9FxOxfaT0

Prawdopodobnie nigdy już nie wrócę do Red Alerta 1 choć nawet mi się podobał.

Do RA 2 YR na pewno bym wróciła ale musiałyby być jakieś naprawdę dobre MODY no i serwery polskie z tymi MODAMI. Oprócz serwerów z tymi MODYFIKACJAMI musieliby być jeszcze oczywiście gracze i to nie jacyś początkujący tylko naprawdę dobrzy w te klocki.

Yuri's Revenge (RA 2 YR) był bardzo dobry pomimo słabej grafiki ale zawsze można by było zrobić YR na silniku graficznym Red Alerta 3. Tego nie zrobili. EA powinno, w moim przekonaniu, udostępnić kod źródłowy i silnik graficzny ogólnie do dyspozycji dla wszystkich a tego nie zrobili.

Kiedyś był też Homeworld taki RTS w kosmosie, wiesz RTSy zawsze były gatunkiem niszowym.

Bo raz wymagają sporych umiejętności dwa ciężko się w nie gra dla osoby która nigdy w nie nie grała.

Bardzo trudno wejść w ten gatunek bo wymaga zręczności i planowania.

Dwa gry stały się rozrywką dla mas, kiedyś gry były rozrywką dla fanatyków.

I masz powody dlaczego niektóre gry zeszły do podziemia.

No ale indory mają tą zaletę że raczej są kierowane do fanatyków a gry które mają zarobić muszą trafić do jak najszerszego grona odbiorców.

Ja szczerze raczej nie wrócę do starych gier.

Większość command and conquerów już świeci pustkami.

Jak chce sobie odpalić dobrą grę to włączam War for the Overlord https://www.youtube.com/watch?v=zSk-rXXrPBA

Fajnie że poszperałeś i znalazłeś faje rzeczy już lookam.

Może uznasz do za dziecinadę z mojej strony ale ostatnio robię nowe plansze do Digging Jima to jest taki remake Boulder Dasha z Commodore 64.

Jakiś czas temu grałam w Red Alerta 3 Uprising no i powiem Ci przyjacielu że gra naprawdę wciąga i chyba wrócę do niej. Bardzo rzadko zdarza się że wracam do starych gier i raczej dzieje się to tylko wtedy kiedy gra ma modyfikacje graficzne no i te które odpowiadają za gameplay. W innym przypadku kończę z grą definitywnie.

Dziwi mnie jedno ty jako fanatyk Painkillera nie znasz Bullet Storma a raz że robiła to ta sama firma to ta gra cieszyła się lepszą opinią.

https://www.youtube.com/watch?v=gVkvS9vcCHI

Tak ona wygląda.

A tak wygląda Bullet storm gdzie główną postacią jest Duke Nukem
https://www.youtube.com/watch?v=7sQX6MH1RTQ&t=827s

Nigdy nie pisałam, że jestem fanatyczką Painkillera. Lubiłam tą grę względnie ale bez przesady. O grze Bullet Storm słyszałam ale jeszcze nie grałam, to nic nie znaczy.

Jeśli faktycznie głównym bohaterem jest Duke to wydaje mi się że jest to taki tani chwyt ze strony twórców aby zjednać sobie jak najliczniejsze grono graczy, zwłaszcza tych którzy lubię te postać (Duka Nukema).

Ogólnie trudno mi ostatnio dogodzić jeśli chodzi o gry które mi oraz innym serwują producenci.

Bardzo trudno będzie mi zrealizować grę o jakiej marzę gdyż żadna firma mi tego nie zrobi nawet jeśli zatrudnię się jako główny kierownik projektu - bez wynagrodzenia. To za mało, musieliby dostać niezłą zaliczkę na poczet przyszłego projektu nie mówiąc już o wypłacie za pracę, bardzo trudną i skomplikowaną.

Mam w zanadrzu kilka projektów które są niezwykle trudne do zrobienia i żadna firma czy to EPIC czy ID-Software czy People can fly nie będzie w stanie tego zrobić należycie.

Spójrz chociażby na Quake Champions to gra masówka i to zrobiona bardzo niskim kosztem bez super efektów specjalnych taka, która będzie chodzić na słabym sprzęcie. Ja mam duże wymagania a gracze na całym świecie biorą wszystko co im się da i nie wybrzydzają. Tak to wygląda.

Duke nie jest główną postacią jest postacią DLC która może być główną postacią. Takie rozszerzenie jakby ktoś chciał zagrać Dukiem.

Wszystkie gry są masówką a gry się pisze tak by uruchomił je każdy zwłaszcza jak to jest gra e-sportowa to nie może mieć dużych wymagań.

Gry to rozrywka dla mas.

Tak jak telewizyjne talk - showy też są dla mas tyle że ja wolę zdecydowanie gry.

Jestem w trakcie pisania książki o doskonałym przedsiębiorstwie no i co za tym idzie doskonałym przedsięwzięciu, pomieszane z beletrystyką.

To nie będzie powieść z cyklu "od zera do milionera" bo raczej nie wierzę w takie rzeczy za to będzie to taki tygiel w którym jednak będą się znajdowały informacje bardzo interesujące oraz bardzo innowacyjne.

Ale rzucasz ogólnikami :D aż ściany trzeszczą.

Wiem, że ogólniki ale jak już napiszę i wydam to dostaniesz egzemplarz z dedykacją. Powiesz mi wszystko co o tym myślisz nawet jeśli nie spodoba Ci się. Najważniejsza jest szczerość.

Jak nic nie widzę to nic nie ma :D.

Ja od rozrywki wymagam prostych rzeczy od lat wiem co lubie i nie mam z tym problemu.

Najlepsze są rozwiązania najprostsze.

legende gier turowych Heroes 3 grałaś?

Jakoś tak się złożyło że nie. Zawsze mogę do tego podejść, dla mnie nie ma problemu.

Nie wiem czy lubisz gry turowe ale jeśli tak to Heroes 3 jest niedoścignionym wzorem.

Co roku są mistrzowstwa Polski w tą grę. Tyle że nie sugeruj się nimi bo tam to są już mózgi i ich zagrywek praktycznie nie idzie powtórzyć.

W każdym razie gra ma już 20 lat i masę rozszerzeń. Gra dla ludzi z IQ.

Bardzo lubię jak gra wymaga intelektu bo wtedy można się zabawić i mieć dużą satysfakcję pokonując przeciwnika z płytką wyobraźnią. U mnie psychiatrzy zdiagnozowali dużą wyobraźnię taką nad wyraz pobudzoną dlatego tworzę scenariusze do rozgrywek sieciowych i kampanii multiplayer
czyli gracze przeciwko komputerowemu przeciwnikowi.

W grach nie tyle liczy się wyobraźnia co doświadczenie i umiejętności.

Wszystkiego po trochu.

W moim dodatku nad którym pracuję będzie liczyła się wyobraźnia. Z pozoru będzie trudne ale jak znajdzie się sposób na przejście czyli jakiś taki specjalny trik to gra stanie się wtedy bardzo łatwa do przejścia, że nawet dziecko z przedszkola sobie poradzi. Tak własnie było w przypadku Red Alerta 3 i Uprsing, tam liczył się sposób na przejście zgodny ze scenariuszem. Bardzo psioczyłam na EA ale co by o nich nie mówić negatywnego to jednak zrobili kawał dobrej roboty jeśli chodzi o kampanię na jednego gracza.

Jakby tak było jak piszesz to Jan Matejko byłby zawodowym graczem a tak jest tylko malarzem.

Trochę tak to wygląda, śmiesznie :D

Fantazja pomoże ci zaprojektować fajną lokację wygląd itd. Do pewnych rzeczy jest jednak zbędna. Akurat gracze rtsowi są bardzo często pozbawieni fantazji bo ogrywają ciągle wyuczone na pamięć taktyki i to takie którymi najmocniej się wygrywa.

Niestety im większy profesjonalizm w rozgrywkach tym mniej mniejsca na fantazję a więcej na chłodną kalkulację i tip topy.

Jeżeli nagle w rtsie zaczniesz grać po swojemu to gracz który naoglądał się najlepszej możliwej taktyki wygra praktycznie na starcie.

To tak jak szewski mat.

Możliwe, dlatego uważam że bardziej wyobraźnia potrzebna jest w rozgrywce solowej w kampanii przeciwko komputerowemu przeciwnikowi ale musi być naprawdę świetny scenariusz na różne wersje i sposoby na przejście poziomu. Tak więc przechodzimy misję zgodną ze scenariuszem ale żeby nie było tak że, można tylko w ten sposób przejść a nie inaczej dlatego scenariusz musi być rozszerzony tak aby można było przejść grę na wiele sposobów ale to doskonale wiesz.

Co do gry sieciowej to masz rację ale liczy się też świetnie opanowana klawiszologia coś na kształt całej plejady skrótów klawiszowych. Szybkość i pomysł na wygraną. Pomysł jest niezwykle ważny.

Pomysł nawet najlepszy Ci nie pomoże jak jest przepaść umiejętności.

Dlatego darowałem sobie granie w gry zręcznościowe na poważnie.

Koleś który ma 300 apm zje takiego ze 100.

https://www.youtube.com/watch?v=zmYhX8fjmo8&t=35s

Masz takie rączki?

Jak ktoś jest graczem a na dodatek jest świetnym pianistą to pewnie sobie poradzi. Zawsze mnie to fascynowało u wybitnych pianistów jak można tak grać i nie pomylić się ani razu. To samo dotyczy tych graczy. Gość jest całkiem niezły i raczej ciężko z takim konkurować. Nie wiem czy można się tego nauczyć i chyba raczej trzeba mieć predyspozycje do tego i wtedy można się szkolić.

W rtsie taki pianista niszczy każdego przeciwnika to jest problem :D.

On ci będzie w stanie w każdym momencie rozprowadzić każdą jednostkę z osobna.

Dlatego bardziej skłaniam się ku strategiom turowym bo tutaj więcej zależy od mózgu niż od rączek.

Dodam że w RTSach nie da się wypchnąć koreańczyków z pierwszej 100 a co dopiero z nimi wygrać.

Oni są bardzo ambitni. Nie pamiętam czy to był Koreańczyk w każdym razie jakiś Azjata no więc grał dosłownie do upadłego i padł z wycieńczenia. Nie wiem co to była za gra w którą grał ale to chyba niezła reklama dla tej gry która jest tak bardzo pasjonująca że człowiekowi po prostu nie chce się pić ani jeść, tylko chce się w nią grać i grać :)

A tutaj masz gierkę "Armored Core Nexus", Zwróć uwagę na trailer do tej gry i samą grę.

Sama gra wygląda tak sobie ale gdyby gra wyglądała jak ten trailer to rozumiem. Ten trailer wygląda naprawdę świetnie, jaka szkoda że wersja do grania tak nie wygląda.

https://www.youtube.com/watch?v=9CzU3zLTpNU

Akurat ta gra odniosła spory sukces bo była dobra a to była jeszcze era gdzie filmiki wyglądały lepiej niż sama gra.

Dziś masz filmiki na silniku z gry np Final Fantasy 15 lub nowy Spider Man.

Ja akurat mogę ci powiedzieć z autopsji bo grałem przeciwko koreańczykom. Jest to nieprzyjemne doświadczenie bo ich poziom reakcji w grze jest 3 krotnie większy.

W rtsie wyobraź sobie on robi już 2 bazę kiedy ty kończysz budować pierwszą.

Kiedy dochodzi do starcia ma wszystkiego znacząco więcej a w wielu przypadkach nie da ci się rozwinąć.

Zdemolowali oni ligę starcrafta i zdemolują każdy inny bardziej popularny rts.

Co ciekawe chodzi głównie o koreańczyków ponieważ ośmieszają oni także innych azjatów np chińczyków.

Musisz raz na zawsze wbić sobie młotkiem pewną prawdę że nie trailery decudują o sukcesie gry ale grywalność, a to co było w Armored Core to nawet nie były trailery tylko renderowane filmiki intro outro itp wtedy to było normalne.

"nie trailery decydują o sukcesie gry ale grywalność" - Może tak jest ale jeśli renderowany film wygląda zajebiście a sama gra tj. grafika wygląda marnie to oznacza że twórcy tej gry wciskają kit graczom. Oczywiście doskonale wiem że sama gra nigdy nie wygląda jak super wypasiony film. Jednak powiedzmy sobie wprost że gra własnie powinna wyglądać jak profesjonalnie zrobione filmowe CGI. Za kilkanaście lat tak może będzie.

To nie był trailer z gry tylko film w grze nie myl tych rzeczy.

Równie dobrze możesz to napisać to o każdej starej grze która robiła filmy w renderach bo silniki raczkowały ale to jest strasznie głupie więc nie brnij ze starą grą w fotorealizm nikt nikogo tam nie oszukał.

Ty myślisz pragmatycznie a ja idealistycznie.
Jeden z forumowiczów napisał mi, że będą kiedyś takie gry stylizowane na super wypasiony film prezentujący tę grę ale to za 50 lat.

nie ma czegoś takiego jak ideał to tylko mrzonka.

No ale są rzeczy bliższe perfekcji oraz mniej. Weźmy na przykład zegarki Rolex oraz zegarki polsko-francuskie Patek, Rolex przy Pateku to jak trabant przy Rolls Roysie. Czy Trabant przy Astonie Martinie przy czym Rolex jest tym trabantem :)

Właściwie Patek do bardziej polskie zegarki gdyż inżynierem był Polak a Francuz tylko sponsorował.

No to wymień mi chociaż 1 grę która chcesz odnieść do swoich rolexów.

Próbujesz mi coś na siłę udowodnić a prawda jest taka że coś może jedynie albo ci się podobać albo nie.

Wiem że gusta są różne i podobno o gustach się nie dyskutuje, natomiast uważam że istnieją jakieś sztywne kryteria wg których możemy powiedzieć że coś jest dobre albo nie. Nie może być wszystko relatywne bo musi być jakiś punkt odniesienia jakiś sztywny kanon.

Zastanówmy się nad taką kwestią, np mojej mamie spodobała się pewna osoba na zdjęciu a mnie nie specjalnie i innym też nie specjalnie się podobała natomiast jeśli mnie spodobała się pewna osoba to podoba się wszystkim.

Zapytałem Cię o grę a ty mi wyskakujesz z swoją mamą i filozofujesz. Otóż w grach nie ma rolexów a i wg mnie rolex to przewartościowany sprzęt który wyróżnia się jedynie nazwą.

Na razie nie będę odnosić się do gry bo nic mi nie przychodzi sensownego do głowy a poza tym zaraz mnie skrytykujesz.

Więc sobie odpuszczę ;)

No bo to jest suchar bo mi wymyślasz rzeczy nie na temat. Są gry które się podobają pewnym ludziom ale jednocześnie nigdy nie powstało nic idealnego jak sobie tłumaczysz i nie powstanie.

W ogóle nie bierzesz np pod uwagę że trabant był projektem budżetowym dla każdego szarego człowieka a rolex czy roys to rzeczy dla obrzydliwie bogatych bigotów takich porównań się po prostu nie robi.

Chcesz zrobić dobre porównanie to porównaj se Lamborgini do Maseratii czy dobrego Merca ale nie wciskaj w to Trabanta który nie kosztował nawet 1/1000 tego drugiego.

to tak jakbym ci powiedział o używasz ch,.,,, perfum bo to nie Hugo Boss tylko dezodorant za 15 ze sklepu.

A może dana osoba nie potrzebuje wywalić ostatnich oszczędności na napis na zakrętce?

Dlatego Twoje porównania są ekhm co najmniej zabawne i przy szerfej publice by Cię za nie zjedli.

Wiem, wiem. Jednakże porównując Rolexa z Patekiem chciałam podkreślić ogromną różnicę w jakości. Rolex to bardzo dobre ekskluzywne zegarki ale Patek był geniuszem na miarę Leonarda Da Vinci wśród zegarmistrzów. Te zegarki Pateka są nie do zdarcia istna perfekcja zupełnie jak części które produkuje się dla NASA. Wcale nie przesadzam.

Dla mnie to że tak jest że ktoś tak mówi wcale nie oznacza że to prawda. To jest Twój punkt widzenia.

"To jest Twój punkt widzenia" - Raczej z za słyszenia ; )

Nie wierzę plotkom ale to są rzetelne informację choć przyznam że dziś nikomu i niczemu nie można wierzyć.

Jednak z pośród całego tyglu wszelakiej dezinformacji dzisiejszej raczej przychylam się do tego że to co piszą i mówią o Pateku może być prawdą i te informacje mają swoje potwierdzenie w doświadczeniu (oparte na doświadczeniu), jest to sprawdzony produkt a nie rozsławiony przez agentów Pateka.

Mam nadzieję że nie jesteś fanem znachorów internetowych.

Clive Harris podobno naprawdę miał moc ale tak naprawdę trudno mi się do tego odnieść gdyż nie ma chyba solidnych dowodów na to iż miał moc terapeutyczną i w drugą stronę, nie ma dowodów na to że oszukiwał.

Z. Nowak jest prawdopodobnie oszustem a przynajmniej ja mu nie wierzę.

A wróżkom lub gwiazdozbiorom wierzysz?