Angielskie wydanie z 1996 roku, plyta instrukcja karta rejestracyjna i BOX, wszystko w
idealnym stanie spoczywa dumnie na polce ;)
Ale to nie dzieje się od dziś ale od setek lat.
Zwykły Rusek będzie dla ciebie miły do momentu jak nie wejdziesz na temat polityczny.
Wszystkich tych dzikusów trzeba cywilizywać bo im się zdaje że świat należy do nich.
Naiwne myślenie! Słąbo ich znasz! Dwulicowe gnojki są. Zresztą moimi braćmi nigdy nie będą. Wszystko mnie w nich denerwuje od papuowatej mowy, po ich język pisownię oraz to że zjechali się tu jak sepy zabierać nam robotę bo u nich bieda.
Nawet im naszego języka się nie chce tylko napierdzielają swoim językiem do mnie licząc że ich zrozumiem. Zawsze im to samo mówię albo mówisz do mnie po Polsku albo kopa w dupę.
Jestem w swoim kraju więc niech się oni dostosowują a nie ja do nich. I tyle nie chcę mi się o nich więcej gadać bo się tylko denerwuję.
Nie przejmuj się tak, gorzej gdybyś miał w pracy swojego szefa Rosjanina który by Cie źle traktował.
Jak jakiś Rusek przyjedzie do Polski i zapyta mnie o coś a tak było wielokrotnie to spróbuję się dogadać a jeśli mi się nie uda to już nie mój problem tylko jego.
Na szczęście nie masz z nimi styczności więc chyba nie ma problemu.
Co mam ci powiedzieć przyłażą do mnie tuzinami a ruskiego szefa niby czemu miałbym mieć?.
A ja jak ktoś bełkocze do mnie po swojemu to nie odpowiadam, co to ma być do diabła!
Jak to nie mam z nimi styczności!?, codziennie przyłażą bym im rejestrował karty i coś ustawiał. Aż żygam nimi bo interesu z nimi żadnego nie ubije a tylko czas mi marnują.
Oni i cyganie kurde moi faworyci do diabła. Nie wiesz czym się zajmuję a zgadujesz że nie mam.
Zakładam że pracujesz w obsłudze klienta. Spox ; ) Ja też pracowałam. Teraz pracodawcy wymagają abyś znał dobrze angielski język. Co się porobiło? Jesteśmy w sowim kraju a pracodawcy wymagają aby znać angielski.
Taka praca.
Graj w totolotka i obstawiaj za każdym razem te samy cyfry może trafisz jak ten gość który po 30 latach skreślania tych samych cyfr wreszcie trafił.
To znaczy też dopuszczałam taką myśl że to może być przekręt ale nie ma na to dowodów że to oszustwo. Tak samo nie ma na to gwarancji że jest to czysta gra.
Trudno powiedzieć jak to jest naprawdę.
I owszem.
Był taki facet który robił przekręty finansowe i z tych pieniędzy które ukradł wszystko wydawał na gry hazardowe. Był maniakiem hazardowym ale nie był złym człowiekiem a raczej był biedny bo totalnie uzależniony od hazardu. W końcu go wsadzili za to ale myślę że powinni dać mu szansę aby spłacał te pieniądze na raty a tak nie zrobili.
Potem zrobili film na podstawie tego zdarzenia z Seymourem Hoffmanem.
Oto STG 44 https://www.youtube.com/watch?v=rV45aaBoBNA pierwowzór wszystkich assoult rifles. I tak do tej pory Niemcy robią 1 z najlepszej broni na świecie serii Heckler and Cosh.
Kałach mnie mało interesuje bo to broń dla biedoty, brał udział w konfliktach 3 świata.
Wszystko dla oddziałów specjalnych jest już robione z lepszych materiałów z lepszą konstrukcją.
Na Ciebie dopiszę Cię do listy. Wybór jeszcze nigdy nie był tak trudny bo z 1 strony masz Rafała Trzaskowskiego, który walczy z gościem z lasu który ma na koncie sutenerstwo i huligaństwo. Mimo wszystko wolę by prezydentem nie był człowiek o kryminalnej przeszłości.
hehe, niestety nie kandydowałem ;) ale dzięki. To o czym piszesz jest słuszne. A ja dam szansę Nawrockiemu o ile spełni swe obietnice, wszystko się okaże.
Nie wiem co ci powiedzieć, tu nie ma dobrego wyboru. Włąśnie w tym jest problem masz cholernego prezydenta Warszawy i gościa wyciągniętego z nikąd. Możliwe że też dam szansę Nawrockiemu ale to że naciągnął jakiegoś dziadka na kawalerkę i tłukł się w lesie 70 na 70 budzi taki niesmak że nie mogę być fanatykiem i muszę przemyśleć swojego podejście.
Jasne, przemyśl, ja już przemyślałem bo jeśli chodzi o dudę to jest to człowiek wystrugany z banana przez Kaczora. Natomiast Nawrocki może być. Mój znajomy zapytany przeze mnie kogo woli czy Trzaskowskiego czy Nawrockiego? Powiedział że o Nawrockim kompletnie nic nie wie za to z Trzaskowskim chodzi na obiady i zna Trzaskowskiego osobiście i bardzo go lubi.
A tu masz fajny sprzęcik pod nowego Dooma. https://ggflan.com/g-skill-computex-2025-build/
No pewnie, ludzie z ID dobrze go zoptymalizowali dlatego gra ruszy nawet na słabszym sprzęcie.
Wbrew pozorom ta gra ma duże wymagania bo wymaga chociażby karty z ray racingiem. Jakoś mi super specjalnie do gustu nie przypadła, po raz pierwszy chodzisz z tarczą którą się zasłaniasz i odbijasz nią pociski. Możesz też nią rzucać by odcinać kończyny, ale nie walczysz bronią z średniowiecza dalej masz plazmówki itp. Gra jest dziwna, jest dosłownie jak koncert metalowy. Nie jest zła bo za odwagę w pomysłach zawsze daję dodatkowe punkty, no nikt jeszcze nie wpadł na pomysł by dać w strzelance tarcze i latanie na smoku.
Ostatnio Randy Pitchford się odpalił, gość który doprowadził markę Duke Nukem Forever do grobu. Otóż gość jest szefem Gearboxu i powiedział że Borderlands 4 będzie kosztowało 80 euro. To prawie 400 zł i wiele osób mu cisnie za to a on udaje debila że to tyle powinno kosztować.
Są gry tak świetne, że nawet jakby kosztowały te kilkaset zł to kupiłbym. Muszę się pochwalić, że pracuję nad modami do RTS'ów są to tak zwane totalne konwersje fajna sprawa. Kiedyś o mnie usłyszysz. Wrzucam reklamę do telewizji oraz do kin.
Życzę powodzenia. Jednak wiesz chcąc coś sprzedać trzeba nadal wiedzieć że to jest tylko rozrywka nic więcej i jak przesadzi się z ceną to % ludzi co to kupi drastycznie spadnie.
Mnie tam cena nie przeraża a jeśli coś jest bardzo drogie to musi być dobre i przyznam Ci się że ja mam tak, że nabieram się często na cenę a jak mam kilka wariantów do wyboru to wybieram ten droższy.
A co sądzisz o mieszaniu Lore Quaka i Dooma? To trochę dziwne jest jak dla mnie ale też zabawne momentami. Okazuje się że w uniwersum Dooma największym demonem jest Cathulu... ten sam co w Quaku. Albo np fakt że bohater Dooma jest wnukiem lub prawnukiem bohatera z Wolfensteina. No i tak naprawdę grając np w Wolfa grasz dziadkiem i nawet ten bohater z Quaka jest z nim jakoś spokrewniony.
Ogólnie klimat quaka techno-industrialny klimat, to taki który bardzo mi się podoba a jeden z tych które szczególnie spodobały mi się to były Mission Packi dwa (Scourge of Armagon) i Dissoulution. Był jeszcze inny mission pack ale ten był do dupy.
Wg twórców bohater Dooma jest synem Comander Keena a wnókiem Blazkowicza. Bohater Quaka jest wspominany ale nie jest z nim spokrewniony. Z tym, że Ranger nie występował już w 2 części a był tam też jakiś losowy marine. Zwłaszcza w Quaku 4 było o nim więcej. Quake 1 nie miał klimatu industrialnego było tam sporo Baroku i klimatu Dark Fantasy. Quake 2 tak ten miał industrialny ale taki klimat mocno odbiegał od 1 i już mi za bardzo nie pasował. Nie mówię że był zły bo Quake 4 nawet mi się podobał. Quake ewidętnie zboczył w online i tam ugrzązł i skończył.
Quake 1 online wcale nie był taki zły ale wolę qłeja trójkę arenę. Q1 był bardzo fajny polecam dodatki firmy Micro Forum Quake Dark Hour. https://quake.fandom.com/wiki/Dark_Hour
Grałem, Q1 jest dziś bardzo dziką grą nie mówie tego w złym sensie ja to czasami odpalam bo jest jest odnowiona edycja Quaka 1 i 2. Zresztą bardzo fajne remastery zawierające wszystko co wyszło. No i tam można dziś komfortowo pograć w stare części online. Jednak chodzi o to że jest to bardzo szybkie i głównie polega na bardzo szybkim bieganiu i odbijaniu się od powierzchni a ja od takiego grania bardzo się odzwyczaiłem. Też nie można sadzić headshotów co na dziś dzień jest dość mocnym archaizmem. Ale takie są stare shotery i czasami fajnie sobie ten archaizm przypomnieć. Zresztą ja już obecnie bardzo rzadko gram online, zwyczajnie nie lubię grać przeciw innym graczom.
Tak sobie marzę aby stworzyć doskonałego remastera Q1 na silniku graficznym Unreal 5. Człowiek zniechęca się do gry przez sieć bo trafia na graczy nieuczciwych używających aim-botów i tu leży problem bo id-software jakoś nie bardzo potrafi poradzić sobie z tymi nieuczciwymi graczami którzy grzebią w skrypcie a jak taki gracz odpali sobie takie OGC to kompletnie psuje to grę gdzie przyzwoici gracze są masakrowani przez aim boty.
No to w wielu grach w większości chińczycy oszukują lub ruscy, niestety taka mentalność. Ale czasami cheaterzy potrafią rozbawić bo nie każdy umie właściwie używać cheatów i można to wykorzystać przeciw nim. Kiedyś grałem przeciw gościowi co widział przez ściany i używał łuku. Łuk ma tą przewagę że jak go napniesz to możesz oddać pełny strzał na dużą odległość bez czekania, w tej grze można był się ślizgać więc ukucnołem przy ścianie i ślizgłem się w jego stronę a strzała od razu nie doleciała i trafił w murek co pozwoliło go wykończyć z bliskiej odległości z shotguna. Ale niestety w większości przypadków AIM oznacza twój koniec. Bo AIMerzy biorą specialnie bronie wolne ale z dużymi obrażeniami by od razu cię zabić.
No niby panowie z Id-Software wprowadzili wersję 2.5 i wyżej, która "BANUJE" takich osobników z aim-botem ale nie wiem na ile jest skuteczna. Jakiś czas temu człowiek o ksywce Hong siał spustoszenie waląc z railguna używając właśnie aim-bota.
Kupują nową grę i dalej czitują. No i są też płatne czity trudne do wykrycia. No właśnie taka broń jak Rail-Gun jest idealna do AIM-BOTa bo ma najwyższą szansę że tym ubijesz a trafiasz tym 100%, ale dobre płatne czity są takie że możesz sobie ustawić by nie mieć 100% traień a np 90% i wtedy udawać głupka ej no zobacz nie wszystko trafiam.
Do aim-bota pasuje rail-gun i machine gun no i oczywiście plasma - gun, lightning gun. Ludzie z Id-software powinni zabezpieczyć wszelki skrypt CFG tak aby był dostępny tylko dla ludzi z Id-Software czyli wszelkie pliki powinny być zabezpieczone hasłem nie mówiąc już że wszystkie pliki powinny być ukryte (niewidzialne). Inne pliki CFG tak zwane "fejki" powinny być widoczne tak dla zmyłki. Pliki CFG (Config) powinny być mocno zaszyfrowane w 256 bitowe bardzo skomplikowane hasło.
Na obecne czity nie ma bata, podłączasz takie urządzenie pod myszkę lub pod pada i komputer tego nie widzi. Taka dostawka kosztuje 700 zł. Czasy gdzie robiło się to programami się skończyły, robią to urządzenia zewnętrzne, poza tym każdy plik jest widoczny nie ma czegoś takiego jak niewidzialny plik. Zwłaszcza że gry od ID były pisane w OPEN WADACH, czyli w plikach niekodowanych gdzie wszystko mogłeś pozmieniać. Akurat czitowanie w takim quaku było bardzo łatwe. Teraz instalują ci gry programy co mają cię sprawdzać, ale jak robisz to za pomocą zewnętrznego urządzenia jak np Cronus ZEN to szanse, że cię przyłapią są nikłe.
Ano właśnie, w tym tkwi problem. To już nie można sobie sportowo popykać, zawsze ktoś się znajdzie kto popsuje innym graczom grę ale Ty już o tym wiesz.
Jest popyt jest podaż, grałem z ludźmi którzy mi się tym pochwalili, w sumie to było dla mnie ciekawe. Są gotowe dostawki które podłączasz do kompa/konsoli mają swoje oprogramowanie, wykrywają zainstalowane gry. Wszystko w nich ustawiasz a komp tego nie wykrywa bo jest to osobne urządzenie które np imituje pada. Koszt takiego XIMa czy Chronosa to zależnie od wariantu 700-900 zł. Konfigurujesz to i ciśniesz po ludziach co tego nie używają, nie jest to tak ekstremalny cheat jak np AIM BOT albo WALLER ale na tyle wkurzający że np centruje ci celownik w danym momencie w przeciwnika albo koryguje. Ale takie coś występuje głównie w grach gdzie jest jakiś ranking, normalnie rzadko spotkasz cheaterów. Już nie wspomnę że są też płatne cheaty w postaci programów i te można wykryć ale ciężko bo ci co się tym zajmują dbają o to by je aktualizować. Jak grałem w Destiny i widziałem np bogatych rusków lub kogoś z Arabii to oni zawsze na 100% mieli cheaty.
Mnie się kiedyś udało ściągnąć darmowego aim-bota ; ) ale to taki chamski od razu widać było że to bot.
A wiesz że Duke Nukem 3d miał całą masę portów na różne platformy i na niektórych z nich używano innego silnika by mógł działać? Niektóre porty były też ocenzurowane. Podobnie było z Wolfensteinem 3d, ale też np Quake 2 na Playstation 1 działał na silniku Quaka 1 co było dość zabawne ale też na swój sposób fascynujące bo mogłeś zagrać czasami w zupełnie inną grę.
No właśnie tak jak mówię stare gry na silniku graficznym unreal 5 to byłoby coś pięknego. Ponadto nie tylko silnik graficzny ale i kod źródłowy i można szaleć.
Nie słyszałem o tym ale jeśli tak było to musiało być fajne zaraz sobie wygoogluję może uda mi się znaleźć w sieci.
Na Unreal Engine 5 za bardzo nie poszalejesz bo musisz używać assetów z ich sklepu. Zauważ że wszystkie te gry na Unreal Enginie są do siebie bardzo podobne.
No spoko, unreal engine 4 i 5 nie wiele różnią się od siebie raczej kosmetyczne zmiany. Jednak jeśli miałbym wybrać którąś z nich na moją własną grę to wybrałbym piątkę.
Nie różnią się dość mocno. Unreal Engine 5 jest bardzo restrykcyjny. Np w Unreal Engine 5 musisz używać oświetlenia Lumen, masz zasady tego czego nie możesz w nim zrobić. Musisz się zgodzić na zasady polityki Epica czyli nie możesz robić treści obraźliwych. Nie wiem skąd wziołeś że różnią się kosmetycznie, bo jakby tak było to ludzie bez problemu przenosiliby gry z UE4 na UE5 a tak się nie da jest z tym sporo roboty. Silnik ma też swoje problemy i jest bardzo obciążający. Np jest słaby do robienia shooterów, dlatego np Call of Duty czy Doom chodzą na swoich silnikach.
Panowie z Id mają swój autorski silnik Id-Tech 8 chyba tak się nazywa ale Ci powiem, że takim fajnym silnikiem graficznym jest engine gry najnowszego Shadow Warriora 2 i 3 części bardzo ładny i kolorowy może konkurować z Id-tech'iem. Planuję w najbliższej przyszłości zbudować shootera pod multi właśnie na silniku UE5. Trzeba powiedzieć, że to będzie trudne ale jeśli się uda osiągnę sukces.