Misja z pistotem w kiblu była dość łatwa dla mnie, najgorsze były misje Odwiedziny u Bogaczy oraz Chwila Relaksu. Najbardziej lubiłem te gdzie dużo się strzelało (np. Wyciecznka na Wieś lub Świetny Interes).
Albo ta misja z lujami. "Pomyslalem co pomyslalyby moja matka albo sarah gdyby mnie teraz zobaczyly".
To jest ktoś, kto trudził się z "Happy Birthay" i znalezieniem pistoletu w kiblu (no chyba, że jest jeszcze jakaś podobna misja, bo jeszcze nie przeszedłem do końca)? Ja zauważyłem go od razu, a...
SPOILER SPOILER SPOILER
Radnego udało mi się zabić za drugim razem, bo zapomniałem, że miałem wymyć kibel :D
Ja radnego zabiłem za pierwszym razem, ale np. Odwiedziny u Bogaczy przechodziłem blisko 10 razy bo co bym nie robił to ci goście ze strzelbami mnie zawsze dopadali :D
Póki co najbardziej denerwującą misją w jaką grałem (a raczej nadal gram) jest "Szczęściarz". Idzie się nieźle nadenerwować, a końcówki (chyba, że port to jeszcze nie końcówka ;/) jeszcze nie przeszedłem, mimo iż próbowałem z pięć razy (główny problem to mało naboi do Thompsona)...
Ja piernicze... Ja te wagony uruchomilem przypadkowo :) Nigdy bym na to nie wpadl.
no to tez trudne bylo... raz w nie przypadkowo strzeliłem... głośnie je*nięcie i game over :)
Ja miałem problemy z tą misją z uciekaniem po tym tym jak Paul zawalił robotę będącą częścią misji ''Szczęściarz''.
Mafie 1 przeszedłem chyba z 10 razy. Najbardziej zawsze wkurzał mnie wyścig na torze. Reszta banalnie prosta. Zresztą na niektóre misje są łatwe sposoby np. w misji Odwiedziny u Bogaczy znam sposób, w którym można od razu biec na chama na tyły posiadłości tam na podjeździe jest zawsze tylko 1 - 2 typków potem szybko tylnymi drzwiami do posiadłości na górze jest gabinet z sejfem. Po dotarciu do niego jest filmik z wracającym do posiadłości prokuratorem parkującym na podjeździe, gdzie wcześniej załatwiłeś goryli. Wtedy najłatwiej zejść z powrotem na podjazd i odjechać prawie nie chronionym samochodem samego prokuratora, który zresztą jest najszybszym 4 drzwiowym samochodem w grze . Koniec misji bez bawienia się w wojnę z całą armią, chroniącą posiadłości prokuratora.