Czemu profanacja :D, 5 minut i po poziomie. Sama gra pozwala się odbijać od rakiety i wskakiwać w miejsca nie do zdobycia.

Speed Run to hobby jak każde inne robi się to dla prestiżu i bycia numer 1 w tabelkach.

A ci ludzie co to speedrunują więdzą absolutnie wszystko o tej grze bo inaczej by im to tak nie szło.

Jedyną rzeczą jaką można by zmusić speedrunerów do walki to arenowanie map, czyli nie pójdziesz dalej do momentu jak nie wybijesz wszystkiego i takie coś powstało parę lat później w Painkillerze oraz w nowych Doomach.

Właśnie, przy speed run często zostawiasz na planszy mnóstwo potworów a ja nie lubię tak robić. Lubię wybijać wszystkich nawet w sekretnych pomieszczeniach.

Grę trzeba smakować czyli co jakiś czas bierzesz load game jak za bardzo jakiś potwór zabierze ci energii i zbroi to bierzesz load i przechodzisz lepiej bez obrażeń. i Tak dalej co jakiś czas bierzesz load po to by przejść bez uraty energii by zostawić sobie pełny pancerz na trudniejszych przeciwników itd. I to jest zabawa a nie przechodzisz grę w godzinę i nie czerpiesz przyjemności z klimatu gry.

Nie do końca tak jest bo ci goście się nawet nudzą na tym poziomie trudności gdzie stwory się odradzają po zabiciu.

Aby zrobić Speedrun na poziomie Hell tak jak oni to robią to trzeba mieć mega umiejętności możesz mi wierzyć.

Jeżeli czerpią w ten sposób przyjemność to ja nie widzę problemu.

Dzięki speedrunom można się sporo dowiedzieć jak działają rocketjumpy albo jak się odbijają od podłogi by szybciej się poruszać, gdzie są glitche na mapach, jest to koncentracja wiedzy.

To z czym na pewno muszę się zgodzić to to że ci gracze wykonujący perfekcyjnie speedrun nieźle się wyspecjalizowali i są to profesjonalni gracze bardzo utalentowani o nie przeciętnych zdolnościach. Świetnie na nich patrzy. Jednak nadal uparcie twierdzę iż jak powoli przechodzisz grę z częstym loadem i savem przynosi więcej atrakcji.

Jest jeszcze druga rzecz że przechodzisz grę szybko i bez savów (zapisanie stanu gry) Idziesz i rozwalasz potworów i ani razu nie zginiesz aż do końca gry to jestem skłonny przyznać że jest to fajne jednakże speed run to już lekka przesada i nie daje satysfakcji z gry a przynajmniej mi się tak wydaje. Z całą pewnością speedrun to efektowne dla oka widowisko tyle że przechodzisz taką grę (całą grę) w 45 minut i koniec zabawy a przecież nie o to chodzi prawda?

Oni nie robią tego dla zabawy to jest forma sportu między nimi.

Speedrun to próba pobicia wyniku. Jeżeli ktoś czerpię satysfakcję z bycia numer 1 no to chyba to jest dla niego.

Widzisz nie ma jednej metody na zabawę i jednej metody na satysfakcję.

To ile chcesz poświęcić na grę zależy wyłącznie od Ciebie czasami może te 45 minut im wystarczy.

To co ty nazywasz zwyczajną grą nazywa się long runem i to pewnie jeszcze na 100% by ujawnić wszystkie sekrety.

Ja tak mam z nowymi Doomami że nie wyjdę z mapy jak nie znajdę wszystkich sekretów a niektóre są ciężkie do wykrycia więc się męczę na niektórych mapach by je wszystkie mieć.

No a innemu wystarczy po prostu grę przejść bez ceregieli.

Jest też tryb gry twoja śmierć jest ostateczna więc gra się bez loeadingu i jak padnniesz to zaczynasz od nowa.

No właśnie savowanie i loadowanie gier tego wielu graczy nie trawi stąd w wielu grach masz autosave i to co robisz masz na bieżąco.

Wymusza to wtedy bardziej mądre granie bo jak glebniesz to nie masz odwrotu zaczynasz wtedy od nowa.