W Basin City, mieście, gdzie kobiety są albo ofiarami, albo drapieżnikami, Nancy Callahan zdaje się być kimś pomiędzy – nie do końca bezbronna, ale też nie do końca bezlitosna. Z jednej strony – tancerka w klubie Kadie’s, ubrana w skórę i światło reflektorów. Z drugiej – poraniona wewnętrznie dziewczynka, która kiedyś została uratowana z rąk potwora i już nigdy do końca się nie pozbierała. Grana przez Jessicę Albę w ekranizacji Roberta Rodrigueza i Franka Millera, Nancy to postać niezwykle symboliczna – uosobienie niewinności, która przetrwała piekło. Nosi w sobie blizny, których nie widać, i nadzieję, która mimo wszystko nie gaśnie. Ale najważniejsze – nosi pamięć o człowieku, który uratował jej życie: detektywie Johnie Hartiganie.
Gdy Nancy pojawia się po raz pierwszy w historii, nie jest jeszcze kobietą. Jest jedenastoletnią dziewczynką, porwaną przez sadystycznego gwałciciela – Roarka Juniora. Zostaje uratowana przez Hartigana, który za ten czyn płaci najwyższą cenę: latami więzienia, zhańbieniem i samotnością. Nancy nigdy o nim nie zapomina. Pisze do niego listy – jeden za drugim, przez osiem długich lat – wierząc, że gdzieś tam jest, że przetrwa, że kiedyś wróci. W jej oczach Hartigan nie jest człowiekiem – jest legendą. Wybawcą. Bogiem o złamanym sercu.
Gdy dorosła Nancy znów pojawia się na ekranie, jest już zupełnie inną osobą – ale wciąż nosi tamtą małą dziewczynkę w sobie. Pracuje jako tancerka w klubie Kadie’s, gdzie każdej nocy występuje na scenie, wijąc się przy rurze w rytmie starych ballad i dźwięku pełnych pożądania oddechów pijanych klientów. To właśnie tam pojawia się Hartigan po wyjściu z więzienia – widzi ją po raz pierwszy jako kobietę. I tu zaczyna się dramat tej postaci. Bo Nancy kocha Hartigana – nie jak ojca, nie jak mentora, ale jak jedynego mężczyznę, który kiedykolwiek był wart jej zaufania. Dla niej on nie zestarzał się ani nie zmienił. Wciąż jest tym samym wybawcą, który przyszedł w ostatniej chwili i uratował ją przed losem gorszym od śmierci.
Nancy to kobieta, która przez wielu może być odbierana jako słaba – skąpo ubrana, występująca dla tłumu mężczyzn, czekająca na ochronę. Ale to złudzenie. Prawdziwa siła Nancy tkwi w jej lojalności, odwadze i zdolności do kochania – nawet w świecie, w którym miłość dawno umarła. Gdy Hartigan ją opuszcza, by nie sprowadzać na nią niebezpieczeństwa, Nancy nie poddaje się. Nie ucieka. Szuka go, próbuje pomóc. Jest gotowa walczyć, nawet jeśli jej broń to tylko słowa, gesty i bezgraniczne zaufanie.
Nancy jest też kluczową osią emocjonalną całej opowieści Hartigana. To dla niej on żyje. To dla niej się poświęca. To jej życie stawia ponad swoim. I właśnie ta zależność czyni ich historię tak bolesną. Bo Nancy, mimo swej odwagi, nie może go ocalić – nie w świecie, w którym tacy ludzie jak Hartigan są skazani na śmierć od samego początku.