Jedna z najbardziej charakterystycznych i zapadających w pamięć postaci kultowego filmu "Pulp Fiction" Quentina Tarantino. Choć pojawia się na ekranie zaledwie na kilkanaście minut, rola odegrana przez Harveya Keitela wryła się w świadomość widzów i stała się symbolem profesjonalizmu w świecie, gdzie zazwyczaj króluje chaos i nieporadność.
Wolf to człowiek od zadań specjalnych – ktoś, kogo wzywa się, gdy sytuacja wymyka się spod kontroli. Jego wejście do fabuły jest momentem, w którym bałagan stworzony przez bohaterów zostaje przekazany w ręce kogoś, kto potrafi przywrócić porządek. Zjawia się w domu Jimmiego, gdy Vincent i Jules wpadli w poważne tarapaty po przypadkowym zabiciu Marvina w samochodzie. Od pierwszych chwil przejmuje dowodzenie, rozdaje polecenia i organizuje wszystko tak, aby problem zniknął bez śladu.
Wygląda zawsze elegancko – garnitur, krawat, nienaganne maniery. Wyróżnia się spokojem i opanowaniem, które natychmiast stawiają go w roli autorytetu. Nie traci czasu na zbędne rozmowy ani emocje; mówi krótko, precyzyjnie, a jego ton nie pozostawia miejsca na dyskusję. Nawet twardziele pokroju Julesa i Vincenta podporządkowują się mu bez szemrania, wyczuwając, że mają do czynienia z człowiekiem, który nie tylko wie, co robi, ale też działa błyskawicznie i skutecznie.
Co ciekawe, Wolf nie jest typowym gangsterem – mieszka w luksusowym apartamencie w Beverly Hills, co od razu ustawia go w zupełnie innej klasie społecznej niż większość bohaterów Tarantino. Podkreśla to również jego sposób poruszania się po mieście: jeździ srebrną Acurą NSX, sportowym samochodem, który dodaje mu jeszcze więcej klasy i sugeruje zamiłowanie do stylu i wygody.