Słyszałem o nim dużo i tak jak bardzo miałem na niego chrapkę, tak bardzo się rozczarowałem. Najnudniejszy film wszechczasów!! Czym wy się ludziska podniecacie, nudny, mroczny film!!
ne boje sie powiedziec ze jestes jak MR FOREVER ALONE - wiecznie przed netem, przed forum gdzie chociaz mozesz potrolowac ze swoja przykra i naiwna nadzieja ze ktos na prawde sie z toba bedzie liczyl. hah!
Napisałem Kicha, kurcze przepraszam po głębszych przemysleniach musze napisać, że to Mega Kicha, naprawdę tak nudnego filmu dawno nie widziałem. Obejrzałem go bo mój kumpel się nim strasznie podniecał! ale cóż on jest inny! Jak dla mnie to w tym filmie nic niema, jest ponury, nudny i się strasznie ciągnie, tak jak odyseja kosmiczna! nic tam się nie dzieje. jakby to była książka to bym ją chyba czytał rok!
"Ojciec Chrzestny" jest rewelacyjny!!! Mafia, jej prawa zasady itd. Super film!!! Ale na łowcy, nie dosyć że jest tak mroczno, że mało co widać, to jakaś akcja jest raz na 30 minut. Kurde może za późno go oglądałem (około 22ej), nie wiem ale walczyłem na nim ze snem strasznie!!! Kawałek nawet przespałem!
Przecież cała ta "akcja" to tylko tło - nie ma to wielkiego znaczenia dla filmu. To nie Szklana Pułapka 4 - chciałbyś, żeby Ford rozwalił 150 androidów, puścił z dymem pół miasta i jeszcze przeleciał 2 sąsiadki?
Wtedy to był by dobry film?
Jeśli nie dostrzegasz w tym filmie niczego poza tym, że Ford gania kilku androidów i strzela do nich, to "gratuluję".
O matko boska!! Czy gdzieś jest napisane, że ten film sie musi wszystkim podobać? To tak jak "Angielski Pacjent" - ogólnie bzdet, ale oskara dostał, uznanie wśród krytyków i ten komu się nie spodoba, jest laikiem!! Wogóle nie jesteście tolerancyjni, jak w LPR, kto ma inne poglady ten gej. Czy to, że ten film mnie nudził i nie zobaczyłem w nim większych wartości znaczy że jestem głupi?? Nie lubię filmów w stylu "desperado", ale np. "Siedem" ma u mnie 10/10. Tam było napięcie i czas w kinie leciał szybko. Ten film mnie nie powalił, a wątek androidów, które chcą czuć, kochać i żyć, mnie nie zainteresował, miałem wrażenie jakby trwał 5 godzin. To jest moja opinia i mam prawo ją wygłosić, tak samo, jak ty masz prawo uznać ten film za jeden z cudów świata! To żadna prowokacja, po prostu mam inny gust filmowy i może wam się to podobać, lub nie. Bynajmniej nazywanie mnie "głupkiem" świadczy, że w niczym nie jesteście lepsi. z tym 1/10 może przesadziłem, ale powyżej 5/10 ten film u mnie nie dostanie!
Wielki LOL;D
Przecież to kolejny troll, jak można tego nie zauważyć...?
Byłoby nieźle, ale tą wzmianką o Odysei Kosmicznej się pogrążyłeś. Nędzna prowokacja...
No rzeczywiście, nie ma człowieka na swiecie któremu "Odyseja Kosmiczna" się może nie podovać. Niech twoi starzy ją obejrzą, idę o zakład, że jesteś synem/córką takiego trolla, ponieważ nie spodoba się conajmniej jednemu z nich, ale cóż jak z Giertychem, nie przekonasz i tyle
chyba nie wiesz, co to nuda. obejrzyj Faraona z Zelnikiem w roli glownej to sie przekonasz.
Ojej - no czym sie tu denerwowac. Są ludzie prymitywni i są intelektualisci. Są prostaki - i są wrażliwi - dla kazdej z tych grup, produkuje sie inne filmy. i tyle :-)
Łowca oczywiście genialny!
Z pierwsza czescia wypowiedzi się zgodzę, z druga nie, gdyż łowca to film przeciętny.
Nędzna riposta uzytkownika, prywatny donos zamiast oceny filmu. To ja uzupelnie ocene merytoryczna filmu. Jest on nedzny i go nie polecam!
Nie musi ci się podobać, ale jak wbijasz temat dwuzdaniowy, że film nudny, nie fajny i ogólnie beeee, nie podasz argumentów, to się wtedy nie dziw, że baty zbierasz za taki temat.
Podawaj argumenty, pisz co ci się nie podobało od razu w temacie, to będzie dyskusja, bo po to jest forum. A samym faktem, że film nudny to się podziel z kolegami, bo tak tylko śmiecisz na forum i pozujesz nam na prowokatora...
Zwłaszcza ze to całkowicie odosobniona opinia. Wiadomo, jeśli film jest fatalny i zostały już wymienione wszystkie jego wady, można pozwolić sobie na tekst w stylu: "kiepskie kino, zgadzam sie z przedmówcami".
Ale chłoptaś wstawia najniższą możliwą ocenę klasyce kina scfi, bez podania choćby jednego powodu.
Argumentu ze nic sie w filmie nie działo w ogóle nie przyjmuje do wiadomości - to nie ten rodzaj kina.
Czasami myślę że powinni zrobić coś podobnego co do ograniczenia wieku oglądających tylko że zamiast wieku to powinni podawać minimalny iloraz inteligencji żeby od razu było wiadomo czy zrozumiesz ten film. Dzięki czemuś takiemu nie będziemy musieli potem czytać tych idiotycznych wypowiedzi na forum w stylu (?Film jest do du??)
Dla wielu osób to jest kiepski film, tylko niektórzy nie pisza tego na forum, bo wiedzą że zjawi się taka garstka zapatrzonych snobów, którzy się będą przekonywac który bardziej ten film zrozumiał i który jest bardzie trendy, dlatego, że go polubił. Każdy inaczej odbiera film, jeden szuka w nim niewiadomo czego, dla innego to rozrywka, dla jeszcze innego flaki z olejem. le ktos powiedział, że jest klasyką i reszta przytakuje, bo tak trzeba!!!
Nie że nie toleruje zdania odmiennego tylko się z tobą nie zgadzam możesz napisać że film ci się nie podoba ponieważ.... Ale nazywasz po prostu dobry film najgorszymi sformułowaniami to jak mam cię nazywać. Jeżeli nie podoba ci się film Łowca androidów ani twórczość Philip K. Dick to wyraz opinie ale nie obrażaj uczuć innych. I widać po twoich tekstach że w filmie zauważyłeś tylko brak akcji nic innego. Reasumując dla ciebie w filmie liczy się tylko akcja czyli każdy film, w którym nie ma akcji nie zasługuje na twoją łaskawą przychylność.
Tu nawet nie chodzi o akcję, ale ten film nie wciąga, nie ma w sobie niczego, co by mnie na tyle zainteresowało, żebym się nie mógł oderwać od fotela. Poprostu Dick tworzy coś, co się się strasznie ciągnie, ja wiem, że niektórzy wyłapują jakieś wątki, ale dla mnie to jest jak cytowanie tekstów z "Psów" w stylu "obejmij mnie .... nie rękoma, nogami ..." i dla niektórych to jest super tekst, a dla mnie ??? ...nic specjalnego. Dlatego ja nie podniecam się nastrojem panującym w Łowcy, bo jest nijaki, smętny i ponury, muza, tez by mogła byc lepsza. No i cała reszta pozostawia jak dla mnie wiele do życzenia.
Rozumie że film może ci się nie podobać ale nie musisz na niego bluzgać bo jak już mówiłem film ani twórca sobie na to nie zasłużyli, ten film to nie jest jakaś kompletna katastrofa aby dawać mu 1 punkt. 1 punktem to można poczęstować "gulczas". A po za tym w łowcy nie ma żadnych super kultowych tekstów, w stylu (astalawista babe) czy "nie chce mi się z tobą gadać". Osobiście to nie chce mi się nawijać o sensie istnienia tego filmu, bo szkoda mojego czasu a po za tym to możesz sobie poczytać to w recenzjach. Po prostu moim skromnym zdaniem zaletą tego filmu jest równowaga, trochę strzelanki, trochę uczucia, trochę samotności głównego bohatera. Film w niczym nie przesadza. Jest to dobrze skrojona opowieść tylko że akcja dzieje się w przyszłości co dla niektórych jest to plusem a dla nie których minusem. Szkoda tylko że ty nie zauważyłeś niczego wartościowego w tym filmie. Ale jak się mówi są gusta i guściki.
"...All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die"
Nie rozumiesz!! Trudno. Polecam "Plan 9 z kosmosu".
Mori, ja widzialem Plan 9 z kosmosu, najpierw obejrzalem film biograficzny Tima Burtona Ed Wood, a pozniej jak wypatrzylem na ale kino serie "Ed Wood w Ale Kino!" to musialem to obejrzec. Film był nudny, ale z ciekawości obejrzałem cały, piękne kino s-f!
P.S. widzialem rowniez "Narzeczona potwora"
Tzn nie Dick tworzy coś, co się ciągnie tylko Scott powiedzmy. Ja się z Tobą po części zgadzam i uważam, że wersja reżyserska jest głównie dla miłośników tego filmu.
Spróbuj obejrzeć wersję oryginalną kinową (na torrentspy.com mają jedną)
Według mnie te komentarze mogą zainteresować przeciętnego widza bardziej niż przydługawe sekwencje jak latające samochody przemierzają ekran. Do tego narracja to nie tylko pusty opis świata, ale też dodatkowe informacje o tym co się dzieje w świecie z opowiadania Dicka.
Niewątpliwie wersja reżyserska dodała nowy motyw, który skłania do zastanowienia czy Deckard był replicantem. Możliwe, że takie było założenie Scotta, bo w oryginalnej wersji przecież też widzieliśmy mieszkanie Dackarda i tekst "You've done a mans job" i inne.
W każdym razie ja oglądałem w kolejności - oryginalna potem reżyserska i ta druga wydała mi się przydługa i mało głęboka, głównie przez "ciche" sekwencje miasta
Wersja reżyserska mało głęboka? Oglądałem obie i wersja z komnatarzami to jak obrzyganie diamentu. Ja wśród swoich kolegów bardzo zachwalałęm ten film. Studenci jeśli ma to jakieś znaczenie. No i pewnego razu zachęceni obejrzeli ze mną ten film. W trakcie seansu pojawiały się teksty w stylu: "androidy a czemu sa organiczne" itp. Myślę że dla odbioru tego filmu najwięcej złego zrobiło kawlifikowanie go jako s-f - czytaj rozrywkowe s-f. Matko boska to nie jest s-f. Przeciętny nawet niegłupi widz spodziewa się jakiejś futurystycznej rąbanki na wysokim poziomie i dlatego pojawia się to rozczarowanie i ta cała dyskusja, która przesłania prawdziwe wartości tego filmu. Twierdzę że nie jest to S-f!!! Dzieje się w przyszłości i mamy tam rózne bajery: latajace samochody itp. To wszystko to tylko tło. Ten film poprostu nie jest dziełem dla widowni masowej i w tym cały ambaras. To wysmakowane, poetyckie dzieło dla koneserów.
Człowiekowi który ma Apocalypto w ulubionych a Blade Runnera ocenia na 1/10 moge powiedzieć tylko tyle:
1) Nie zrozumiałeś tego filmu ni w ząb
2) Nie bierz się więcej za ambitniejsze kino
3) Nie pisz takich komentarzy na forum bo się ośmieszasz
To tyle. Pozdrawiam.
no coz nie wiem tak naprawde czy odpowiesz a moj post ale,,,, niestety skompromitowales sie kolego. jesli chodzi o wypowiedz ogolnie ale post o tym ze muzyka mogla by byc lepsza chyba snisz?? vangelis naprawde w najlpeszym wydaniu . ktos przedemna cytowal juz hauera ,,widzialem konstelacje gwiazd w galaktyce oriona ,widzialem rezcy ktorych nikt ne widzial i to wszystko zginie jak w lzy w deszczu. no coz chyba na darmo to pisze ale to i tak do ciebie niedotrze . no coz.. a moze to to be or not to be ? dla ciebie chyba not to be. zegnam
"jakby to była książka to bym ją chyba czytał rok!" A właśnie, że jest książka (jedyny(!) przypadek w adaptacjach PKD`a, dla mnie oszywiscie ;), gdzie film bardziej się podobał) .
Dałem 6, 1 to za nisko, choc patrzac na pewnych ksenofobow na forum zastanowie sie czy nie obnizyc oceny. Poki co 6/10.
Nudny, mroczny film... Ahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Zaiste ciekawe.
Ręce nie opadają, wręcz odpadają.
Wątek wprawdzie został założony w 2007 roku, ale muszę tutaj coś powiedzieć. Autor tego postu to IGNORANT. Nie lubisz Si-Fi? Ok... ale to jest akurat klasyk. Ma przekaz... Jest zrobiony z klasą i z pomysłem. Podoba mi się. Nie to co te dzisiejsze gówna, Dziwki, wódka i lasery... Ech. Szkoda, że takich filmów już nie robią.
A my Cię za idiotę uważamy, ot co.
Spytałbym Cię o powody tej pozbawionej sensu krytyki filmu Scotta, ale nie ma to większego sensu. Byłeś, jesteś i będziesz filmwebowym szkodnikiem - taką małą, głupiutką, ale wkurzającą gnidą, która nic sobą nie reprezentując miesza z błotem coś, co reprezentuje sobą bardzo wiele: DOBRE kino.
Mandarynio, dotychczas lubiłem się z tobą przekomarzać i dokuczać ci bo w jakiś sposób mnie to bawiło ale po tym co tu napisałeś przestanę chyba by nie kopać leżącego.
rozumiem ze chcesz podtrzymac ta konwersacje choc w zasadzie nie powinienem uzywac tego podnioslego slowa odnosnie twoich wypowiedzi ... a co powiesz na potop taki krootki dialog.. kmicic do wolodyjowskiego... skoncz wasc wstydu oszczedz .. zastanow sie moze warto w twoim przypadku