Gorąca prośba do użytkowników Filmwebu w związku z pracą magisterską na temat cyberpunku w filmie!
Prośba do osób, które widziały filmy: "Blade Runner", "eXistenZ", "Ghost in the Shell", czy "Tetsuo.Iron Man", ale nie do końca orientują się, czym jest ten cały cyberpunk. Czy moglibyście odpowiedzieć na kilka pytań? Będę bardzo wdzięczny!
Oto pytania:
1) Co moglibyście powiedzieć o cyberpunku na podstawie tych filmów? Jakie cechy byście wskazali? Jak byście scharakteryzowali cyberpunk?
2) Czy Waszym zdaniem filmy te różnią się od innych i dlaczego? Co odróżnia je o pozostałych filmów?
3) Co moglibyście powiedzieć o bohaterze cyberpunkowym na podstawie tych filmów? Jaki on jest? Jak byście go scharakteryzowali? Kim on jest, jak się zachowuje?
Czy można powiedzieć, że bohater cyberpunkowy to taki typowy antybohater? Jak byście go określili?
4) Czy uważacie, że bohater cyberpunkowy jak i cały cyberpunk miał wpływ na współczesną kulturę, na inne gatunki, na to jak postrzegany jest świat, współczesny bohater i to co robi i kim jest?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc i odpowiedzi na powyższe pytania. Jeśli macie ochotę odpowiadać na forum, to proszę bardzo, jeśli chcecie napisać maila, to proszę pisać na: johndoe2@wp.pl
Z góry serdeczne, wielkie dzięki wszystkim za pomoc!
1. Filmy te stawiają pytanie 'Co czyni nas ludźmi?'. Są dyskusją na temat rozwijającej się technologii, wizji przyszłości (sci-fi) i opowieścią o tym jak sobie z nią radzić, czego unikać. Połączeniem kultury z nauką.
2. Rozumiem, że te 'pozostałe filmy' to inne produkcje ze znaczkiem SF. Różnią się celem przekazu. Taki Terminator czy Robocop - klasyka cyberpunka stawiają bardziej na akcje mniej na przekaz wartości, Blade Runner robi odwrotnie.
3. Bohater rozdarty. Cytując podręcznik RPG do cyberpunka - I'm not a man, I'm not a machine, I'm just something between. Jest to w pewnym stopniu ewolucja człowieka - moment przejściowy. On czuje swoją inność, jednocześnie czując przynależność do rodzaju ludzkiego, czy to przez to, że z niego się wywodzi, czy przez to, że człowiek go stworzył na swoje podobieństwo. Jest przy tym buntownikiem, sprzeciwia się prawu, które staje się mu coraz bardziej obce. Później pod cyberpunk podczepiano inne filmy mówiące o walce człowieka z technologią.
4. W dużym skrócie ja to widzę tak - bohater cyberpunkowy jest dzieckiem science fiction wnukiem Asimova, synem Gibsona. Matką jego stała się kultura, urodziła go na placu zabaw zwanym kinem w latach 80tych XX wieku. Mimo, że problematyka jaką porusza była omawiana już dużo wcześniej w literaturze, to dopiero filmy sprawiły, że o cyberpunku mówiono głośno.
Czy miał wpływ na współczesną kulturę? Tak, świadczą o tym miliony dzieciaków wychowywanych na Terminatorach, Robocopach Czy TRONie. Zagadnienie to odświeżano - dopasowywano do współczesnych realiów, np. - Matrix przez co sama nazwa cyberpunk stała się mało adekwatna jednak, wg mnie, stale bardzo dobrze opisuje tego typu produkcje.
Czy miał wpływ na inne gatunki? Wydaje mi się, że tutaj występuje symbioza, miał wpływ tak samo jak inni mieli wpływ na niego. Należy jednak zauważyć , że sporo współczesnych produkcji bez wątpienia cyberpunkowych jak np Ja Robot opiera się na klasykach. Można mieć przez to przekonanie, że to już było. Owszem, holywood sięga po stare książki i scenariusze adaptując je do współczesnych realiów, z mniejszym lub większym skutkiem. Tradycja jest jednak kultywowana przez japończyków- ich zboczenie na punkcie robotyki daje swój wyraz w filmach animowanych i komiksach.
Czy miał wpływ na to jak postrzegany jest świat - ależ oczywiście 'bunty maszyn' są do dziś jednym z najbardziej atrakcyjnych tematów kina, mimo iż schematy są powielane, to nadal zdarzają się lepsze i gorsze produkcje.
Nie wiem czy coś Ci pomogłem, jak by co to pisz;)
Za ten fragment, czym jest bohater cyberpunkowy - jasne pełne się należy.
Nie do końca zgodziłbym się z tym, że Japończycy są akurat zboczeni na punkcie robotyki (chociaż w tą stronę to chyba zmierza), raczej jest to wpływ szintoizmu, który całkiem nieźle przystosował się do ich rozwoju technologicznego.
Hmmm... w twojej liście filmów zapomniałeś o ikonie cyberpunka: " Johny Mnemonic". Osobiście mam wrażenie, że trochę mało masz materiału na pracę magisterską. Lepszy byłby temat "cyberpunk w literaturze", ale z tego co widzę, kończysz filmówkę, więc trudno:)
Co do Johny`ego: na pewno jedyny film, który w 100% mozna określić przynależnością do tego nurtu. Blade runner, eXistenZ, Matrix, zawierają jedynie elementy cyberpunka. W sumie dla mnie Blade Runner nie należy w ogóle do tego nurtu, ale to moja opinia, niezgodna z "wikipediowską" wiedzą. Blade Runner to klasyczne s-f, a nie cyberpunk. Traktując Blade Runnera jako cyberpunk, można równie dobrze podciągnąc pod tą kategorię np. Piąty Element. Nieco to naciągane.
Z filmowych ciekawostek: nawiąż w pracy do animacji Rain Bagińskiego. Ta kilkuminutowa animacja ma więcej wspólnego z cyberpunkiem niż Blade Runner.
Proszę o wytłumaczenie, dlaczego film "Blade Runner" nie przynależy do cyberpunku? Bo nie na podstawie Gibsona :P ? Co do porównania do "Fifth Element" to jest ono zupełnie nie na miejscu, nie widzę związku pomiędzy tymi filmami, który pozwalałby na takie stwierdzenie:"Traktując Blade Runnera jako cyberpunk, można równie dobrze podciągnąc pod tą kategorię np. Piąty Element.".
Ja bym się zastanowił nad przynależnością "Tetsuo" do cyberpunku, jak dla mnie to bardziej film industrialny, surrealistyczny, do postawienia na jednej półce raczej z "Eraserhead" niż z "Johny Mnemonic". A "eXistenZ" to kupa, może i z elementami gatunku ale kupa :D
Racjo polecam film Abla Ferrary "New Rose Hotel", jeżeli jeszcze nie widziałeś, cyberpunk jak w mordę strzelił ale zupełnie inny od wspomnianych tutaj filmów bo kompletnie nie efekciarski. Warto wspomnieć również o "Cypher" trochę słabszy i jak dla mnie przekombinowany ale warty obejrzenia.
Nie, nie dlatego, że nie na podstawie Gibsona. Gibson wykreował cyberpunk, a to w skrócie jego definicja:
Czym jest cyberprzestrzeń? Esencją całego cyberpunku. William Gibson stworzył apelującą do wyobraźni, niesamowitą wizję ogólnoświatowej sieci danych, której bynajmniej nie penetruje się siedząc przy monitorze i klikając myszką. Kowboje - przyszłościowa wersja internautów - siadają przy swych symstymowych dekach, nakładają na głowę trody i digitalizują umysły; zanurzają się w cyberprzestrzeni doświadczając jej wszystkimi zmysłami. Choć ciało kowboja spoczywa w fotelu sprzężone ze skomplikowanym układem elektronicznym, jego świadomość przenosi się do wirtualnego świata danych, błądzi po kracie matrycy, odwiedza banki informacji i domeny, których cyberprzestrzenne wizualizacje przybierają najrozmaitsze formy. Podróże te nie zawsze są bezpieczne. Biada niedoświadczonym kowbojom, którzy spróbują sforsować ochronne mury otaczające zastrzeżone miejsca. LÓD - Logiczne Oprogramowanie Defensywne - traktuje wszystkich ciekawskich bez litości, nie to co Norton Personal Firewall. W ekstremalnych wypadkach z cyberprzestrzeni się po prostu nie wraca - linia EEG pechowego cybernauty zostaje raz na zawsze "wypłaszczona". Informacja w tym świecie równa się jednak pieniędzy i władzy, więc wciąż znajdują się nowi ludzie gotowi ryzykować dla jej zdobycia wszystko.
Cyberpunk to nie tylko cyberprzestrzeń. To także świat realny, Ziemia niezbyt odległej przyszłości, globalne społeczeństwo zsuwające się po spirali bezwzględności i egoizmu w czarną otchłań beznadziei. Świat przemocy, seksu, wyrafinowanych i zazwyczaj mało humanitarnych technologii. Świat, którym rządzą nie narodowe czy kontynentalne rządy, a wszechpotężne, internacjonalne korporacje, zaibatsu, mające na swych usługach rzesze całkowicie oddanych urzędników, techników, zabójców. Świat bioniczno-genetycznych cudów, medycznych usprawnień ułomności ludzkiego ciała. Świat syntetycznych narkotyków zażywanych co rusz we wszystkich warstwach społeczeństwa. Świat, dla którego potencjalnym, ostatecznym zagrożenie stać się mogą Sztuczne Inteligencje, na razie trzymane w żelaznych ryzach przez Rejestr Turinga. Świat, w którym stare kultury i nowoczesna technika tworzą psychodeliczny koktajl, w którym bezduszność mechanicznej rzeczywistości przeplata się z ludzkim cierpieniem, rozkoszą, pożądaniem.
I tym samym, Blade Runner, nie spełniając nawet w 5% ZAŁOŻEŃ tej definicji, IMO do tego gatunku nie powinien być zaliczany.
Pozdrawiam
P.S. Tutaj podaję linka do zajefajnej strony na temat cyberpunka:
http://www.cybertech.net.pl/online/system/ZINek3/rozwazania/plik/cyberpunk-kroni ki.htm
Ta definicja cyberpunku wydaje mi się ściśle gibsonowska :P
Jedyne czego imho w Blade Runner brakuje to cyberprzestrzeni, jest miasto, jest technologia, są korporacje, są media ogłupiające społeczeństwo, jest bunt. Temat bardzo dickowski czyli poszukiwanie własnej tożsamości i odpowiedzi na pytanie co świadczy o człowieczeństwie, no ale temat duszy w maszynie trochę mi cyberpunkiem jedzie. No i sam klimat filmu kojarzy mi się właśnie z cyberpunkiem - brud, deszcz, mrok, zaszczucie, kontrola i manipulacja. Zgadzam się, że nie jest to film w 100% odzwierciedlający gatunek ale wrzuciłbym go jednak do tego wora. Ja żadnym specjalistą od cyberpunka nie jestem, biorąc pod uwagę właśnie Gibsona to penie masz rację i BR cyberpunkiem nie jest :D, ale patrząc w ten sposób i stosując 100% czystość gatunkową to filmy cyberpunkowe można by pewnie na palcach jednej ręki zliczyć. Jak możesz to podaj parę tytułów, chętnie obejrzę.
Pozdrawiam
muszę się tu zgodzić z zatraconym. ludzie nadużywają terminu cyberpunk w stosunku do blade runnera w takim samym stopniu w jakim recenzenci gier komputerowych terminu rpg w stosunku do diablo czy przeróżnych mmorpg. to że u dicka pojawia się świat przyszłości i że jest on mroczny, cyberpunkiem go nie czyni. brakuje tu sieci, czy chociażby cyborgizacji i nie mówię tu o androidach, tylko o wszczepach. blade runner to czyste sf i zatracony ma rację, że idąc tym tokiem rozumowania pod CP moglibyśmy podciągnąć równie dobrze 5 element, czy w gatunek fantasy wrzucić gwiezdne wojny, bo przecież występują tam rycerze, księżniczki i potwory. Blade Runner nie tylko nie jest CP w 100%, nie jest nim nawet w 10% bo brakuje mu podstawowych założeń gatunku. ikoną kina cyberpunkowego jest z pewnością niedoceniany na filmwebie johnny mnemonic, jeżeli chodzi o hollywood oczywiście. inną pozycją, która ewidentnie klasyfikuje się w tym gatunku, jest ghost in the shell, a gibsonem nie jest.
Ale się uwzięliście na ten Piąty Element, podajcie mi cechy wspólne między nim a Blade Runnerem, jak tak lubicie je stawiać koło siebie. Więcej cech wspólnych znajdziemy między BR a gatunkiem cyberpunk. Proszę również o podanie tytułów filmów, które są cyberpunkowe (oprócz Mnemonica).
tak się mi rzucił 5 element, równie dobrze mógł bym tu podać screamers (bo też cyborgi w nim są i też w przyszłości się dzieje), lub kosiarza umysłów (bo występuje element sieci). chodzi o to, że aby film zaliczyć do tegoż gatunku, musi spełniać większość warunków cyberpunk, których niestety Blade Runner nie spełnia. prędzej za klasyk CP uznać można akirę lub stary dobry nemesis.
Ok. Piąty element wspólne cechy do BR:
1. Rzecz dzieje się w przyszłości heh;)
2. Gigantyczne miasto, w rejonach "niskich" brudne, zamglone itd.
3. Leeloo odtworzona "genetycznie" - czyli genetyka zaawansowane na max.
4. Korporacja Zorga - analogicznie do korporacji Tyrell`a.
5. Cyborgizacja ludzi - pamiętacie twarze naukowców w ultrafiolecie?
Tylko czy to pozwala zaliczyć Piąty Element do cyberpunka? Oczywiście nie.
"1. Rzecz dzieje się w przyszłości heh;)"
litości ;P
"2. Gigantyczne miasto, w rejonach "niskich" brudne, zamglone itd."
ale generalnie kolorowe i wesołe, poza tym występujące jedynie przez kawałek filmu
"3. Leeloo odtworzona "genetycznie" - czyli genetyka zaawansowane na max."
nie przypominam sobie w BR "genetycznego odtworzenia" człowieka
"4. Korporacja Zorga - analogicznie do korporacji Tyrell`a."
ok
"5. Cyborgizacja ludzi - pamiętacie twarze naukowców w ultrafiolecie?"
w 5E niewielki szczegół, w BR dusza w maszynie jest czymś bardzo istotnym
zapomniałeś o "flying car" :D
"Tylko czy to pozwala zaliczyć Piąty Element do cyberpunka? Oczywiście nie."
a ktoś chciał kiedykolwiek zaliczać 5E do cyberpunka?
Ja nawet byłbym w stanie się zgodzić, że BR to nie jest cyberpunk, ale z tym, że to "klasyczne s-f" nie mające wspólnego z cyberpunkiem nawet 5-10% to się nie zgodzę.
"chodzi o to, że aby film zaliczyć do tegoż gatunku, musi spełniać większość warunków cyberpunk, których niestety Blade Runner nie spełnia. prędzej za klasyk CP uznać można akirę lub stary dobry nemesis."
A Akira spełnia?
Nemesis nie widziałem, mówisz, że cyberpunkowy? Trzeba będzie sobie sprawdzić.
Ponawiam prośbę "o podanie tytułów filmów, które są cyberpunkowe (oprócz Mnemonica)." Bez anime , skupmy się na filmach. Nie piszcie również czegoś w stylu "prędzej za klasyk CP uznać można". Poproszę o filmy które wg was SĄ w pełni cyberpunkowe, bo jeżeli BR z cyberpunkiem nie ma nic wspólnego to chciałbym wiedzieć co tym cyberpunkiem w kinie jest.
tylko że jemu nie chodziło ot o, że blade runner i fifth element to filmy z tej samej półki, tylko o to, że jeżeli możemy uznać blade runnera za CP to równie dobrze możemy za takowy uznać fifth element. co do nemesis, cóż, to raczej kino klasy B, film VHS z mojego dzieciństwa, do tego klasyczne kino akcji, klasyczne jeżeli chodzi o tamte lata. tak czy inaczej polecam. zdecydowanie cyberpunkowa jest cała seria stand alone complex, no ale to ghost in the shell, czyli anime. jakoś nie przychodzi mi na myśl nic 100% cyberpunkowego poza johnnym mnemoniciem, są zato filmy które zawierają w sobie cechy gatunku, tak jak właśnie bladerunner, fifth element czy chociażby robocop.
"jeżeli możemy uznać blade runnera za CP to równie dobrze możemy za takowy uznać fifth element" to stwierdzenie jest błędne i nie rozumiem na jakiej podstawie można wyciągnąć takie wnioski po obejrzeniu tych filmów. Łopatologicznie BR - dużo wspólnego z CP, 5E - prawie nic wspólnego z CP i tu nie chodzi tylko o wymiar ściśle materialny (technika, obecność korporacji i inne badziewia) ale o "feeling" i przesłanie.
Widzę, że nie potraficie podać filmów cyberpunkowych. Okazuje się, że ten cały cyberpunk w filmie to tylko dodatek, inspiracja i w sumie wielkie nic.
Ciekawi mnie co drodzy puryści sądzą o "New Rose Hotel"?
I qrcze to nie moja wina, że w tym gatunku właściwie nie nakręcono filmów i na siłę wrzuca się w ten gatunek np. Blade Runnera.
W gatunku splutterpunka nie nakręcono ANI JEDNEGO filmu, co nie znaczy, że taki gatunek nie występuje w literaturze s-f. I w sumie dobrze, że nie nakręcono.
Pozdrawiam
Aha. Zaraz się będą czepiać, że Hellreiser to splutterpunk. Może i jest, ale w gatunku horrorów. W gatunku s-f nie kojarzę takiego filmu. I dobrze.
Gatunki, podgatunki i inne pierdoły, wykreślanie linii i granic, tam gdzie ich nie powinno być. Trzymając się kurczowo i dosłownie gibsonowkiej wizji wychodzi na to, że powstały 2 filmy związane z cyberpunkiem (chociaż nie wiem czy tego drugiego, chociaż też na podstawie Gibsona, puryści nie zanegują).
"ANI JEDNEGO filmu, co nie znaczy, że taki gatunek nie występuje w literaturze s-f."
co ma jedno do drugiego to nie wiem, i skąd takie wnioski, że niby ja chciałem negować CP w literaturze? wypraszam sobie ;P
Jeszcze raz napiszę, że porównania BR do 5E czy Screamers są bezpodstawne, szczególnie w kontekście CP i to mnie właśnie najbardziej tutaj uderza.
Z mojej strony koniec w temacie Blade Runnera.
Dziękuję za kulturalną wymianę zdań i pozdrawiam
Zgadzam się. Porównanie BR do 5E i Screamers są bezpodstawne:)
To zupełnie inne i różne filmy. Jedyne co je łączy, to przynależność do S-F. Ale nie do CP:)
Ja bym do listy filmów dodał "Dziwne dni". oczywiście według powyższych definicji nie jest to stricte CP, ale zawiera wiele elementów tego gatunku.
Po przeczytaniu dyskusji (ciekawej), która wywiązała się w tym temacie, mam wrażenie że jej uczestnicy nie do końca rozumieją czym jest Popkultura i co to jest Postmodernizm.
Jakie filmy zawierają elementy cyberpunku? Proszę o to kilka z nich:
Metropolis
Sokół Maltański
Chinatown
Za garść dolarów więcej
THX 1138
Trzy dni Kondora
Odnośnie dyskusji na temat tego czy "Blade Runner" jest filmem cyberpunkowym. W chwili powstania absolutnie nie, bo tego terminu jeszcze nikt nie znał. Dla każdego jednak, kto przeczytał opowiadania Gibsona ze zbioru "Johnny Mnemonic" (od nich zaczął się cyberpunk), jasne jest, że ich autor tworząc świat w którym się one dzieją, czerpał pełnymi garściami z filmu Scotta. Tak więc można powiedzieć że "Blade Runner" po jakimś czasie okazał się być także cyberpunkowy.
Sokół Maltański i Chinatown? Możesz napisać jakie elementy omawianego gatunku znajdziemy w tych filmach?
Już Ci wyjaśniam, ale na początek sprostowanie do mojego poprzedniego posta. Dwa pierwsze opowiadania z cyklu Sprawl ("Johny Mnemonic" i "Hotel New Rose") Gibson napisał w 1981 r., a więc przed powstaniem "Blade Runnera". Tak więc to R. Scott czerpał pełnymi garściami od Gibsona, a nie na odwrót. Ewentualnie nikt od nikogo nie czerpał lecz obaj wpadli mniej więcej w tym samym czasie na podobny koncept kreacji świata (mroczny, pełen przemocy, wstrząsany problemami ekologicznymi i rządzony przez azjatyckie korporacje). Choć w taki zbieg okoliczności trudno mi uwierzyć. W każdym razie za pomyłkę w poprzednim poście przepraszam. Tak to jest jak się piszę bez sprawdzenia.
Wracając do Twojego pytania. Jakie elementy cyberpunku można znaleźć w "Sokole Maltańskim" i "Chinatown"?
1.
Udzielając takiej odpowiedzi w poprzednim poście i wybierając takie a nie inne filmy rozpatrywałem cyberpunk przede wszystkim jako nurt literatury SF, a nie kinematografii. Na razie bowiem nie powstały żadne filmy o których można powiedzieć, że są w pełni cyberpunkowe. Nawet obie ekranizacje opowiadań Gibsona: "Johnny Mnemonic" i "Hotel New Rose" takie nie są. Pierwszy film to bajeczka dla dzieci, drugi natomiast to średnio udany dramat psychologiczny.
2.
"Sokół Maltański" jako książka oraz film uznawany jest za klasykę czarnego kryminału. Jego autor D. Hammett uznawany jest za twórcę tego gatunku. Film Polańskiego pt. "Chinatown" uznawany jest za piękne filmowe zwieńczenie wszystkich powstałych filmów z gatunków czarnego kryminału (tak jak "Bez Przebaczenia" jest uznawany za zwieńczenie Westernów).
3.
Bez dalszego pieprzenia, niech przemówi literatura:
"Obrzyna schowałem do torby Adidasa i obłożyłem czterema parami tenisowych skarpetek. To nie mój styl, ale tak to sobie zaplanowałem: jeśli myślą że jesteś techniczny idź w prymityw. A ja jestem chłopakiem wyjątkowo technicznym"
Powyższy cytat to pierwsze trzy zdania z opowiadania pt. "Johnny Mnemonic" Gibsona.
"Harvey Gatewood wydał polecenie, by mnie do niego dopuszczono, gdy się tylko zjawię, więc niespełna kwadrans zajęło mi sforsowanie armii portierów, woźnych i sekretarek, którzy kolejno zagradzali mi drogę przez Gmach Spółki Drzewnej Gatewooda od wejścia aż do prywatnego gabinetu prezesa."
Powyższy cytat to pierwsze zdanie z opowiadania D. Hammetta pt. "Idiotyczna sprawa".
"To była gorąca noc - noc, kiedy wypaliliśmy Chrom. W pasażach i na placach ćmy tłukły się na śmierć wśród neonów, lecz w pokoju Bobby'ego jedyne światło z ekranu monitora, z zielonych i czerwonych LED-ów na płycie symulatora matrycy"
Powyższy cytat to pierwsze dwa zdania z opowiadania pt. "Wypalić Chrom" Gibsona.
"Współpracowałem z tym grubym szeryfem hrabstwa Sacramento od czterech, może pięciu lat - to jest od czasu, gdy przeniosłem się do biura Kontynentalnej Agencji Detektywistycznej w San Francisco - i nigdy nie zauważyłem, by przepuścił okazję do powiedzenia jakiegoś cierpkiego żartu; ale to nie miało znaczenia."
Powyższy cytat to początek opowiadania pt. "Nie tylko podpalenie" Hammetta.
Mam nadzieje, że dostrzegasz oczywiste podobieństwa stylu i sposobu narracji, występujące między cyberpunkowymi opowiadaniami Gibsona a czarnymi kryminałami Hammetta?
4.
Minęło 100 lat, zmieniło się otoczenie, pojawiły się wielkie korporacje, stworzono światową sieć komputerową ale bohaterowie książek Gibsona: hakerzy, łowcy głów, przechowywacze informacji itp., tak naprawdę niczym charakterologicznie nie różnią się od bohaterów czarnego kryminału z lat 30-tych: prywatnych detektywów, barmanów, knajpianych bramkarzy i różnego rodzaju pokątnych załatwiaczy.
Ot, po prostu Postmodernizm.
Ja uważam że do tej PRACY MAGISTERSKIEJ JAKO KONTRAST MOŻNA PODAĆ JAKIŚ KLASYCZNE SCIENCE FICTION KTÓRE odwołuje się do motywu sztucznej inteligencji Odyseja kosmiczna 2001 oraz produkcje zawierające wiele motywów cyberpunka. Choćby matrix lub wspomniany nemesis ja myślę że ma 50 procent tego nurtu lub nawet 70 głównie za sprawą cybernetyki (implanty) odpowiadający na pytanie. Czy jestem jeszcze człowiekiem? Jest też taki stary film łączący parę elementów kilku gatunków filmowych. Świat Dzikiego Zachodu. Mówi o parku rozrywki w którym odtwarzano historię za pomocą androidów. Może mały element jest też w Tronie ale to tylko jako zaczątek mody na podróże w cyberprzestrzeń. Możliwe że takie produkcję stanowiły swego rodzaju zaczątek cyberpunka jakiś swoisty zaczyn ciasta które uformowało cyberpunk.