To chyba mój ulubiony film. Dla mnie to jest po prostu niesamowity dreszczowiec, pomijam otoczkę sci-fi. Jak oglądałem go pierwszy raz po prostu wcisnął mnie w fotel.
Jakbym miał wybierać jeden, jedyny film,który mógłbym oglądac od końca życia wybrałbym właśnie "Łowcę androidów". Genialny film, Scott w latach 1979-1982 to niezrównany mistrz.