Jak dziecko wychowane na matrix'ie zrozumie łowcy androidów, nijak dla niego najważniejsza jest akcja i prosta fabuła, jeżeli jest trochę zawikłana traci zapał do oglądania, jak dziecko z ADHD która nie może usiedzieć na miejscu, dobry film jest jak dobra książka trzeba trochę wysiłku by go zrozumieć, matrix uważasz za arcydzieło to nie oglądaj takich filmów bo do nich nie dorosłeś dalej baw się zabawkami i podniecaj wybuchami na ekranie
Lubie oba filmy nie uważam że filmy ze spokojnieszą akcją są nudne chyba że reżyser nie może okiełznać dłużyzn które nie prowadzą w żaden sposób do wyjaśnienia wątków filmu np. "Doppelganger"
kilka razy oglądałem matrix, ale kiedy pierwszy raz oglądałem łowców androidów na wideo miałem 10 lat, w tym wieku nie rozumiałem dobrze tego filmu, ale zachwycił mnie mroczny klimat i ostatnia kwestia Roy Batty którego świetnie zagrał Rutger Hauer, który tylko jeszcze raz mnie tak pozytywnie zaskoczył w autostopowiczu, matrix jest filmem przełomowym i składa się na to wiele czynników, które trudno rozdzielić, ale matrix nie jest w tej samej lidze co łowca androidów, do niektórych filmów trzeb dorosnąć
Takie filmy jak 2001: Odyseja Kosmiczna , Alien, The Ting , Łowca Androidów czy nawet Cube stanowią klasykę kina sf. Szkoda, że tak wiele osób miast wciągającej fabuły woli fajerwerki na ekranie....
Hmm. Dzieci to się wychowują na "Transformers" teraz a nie Matrixie (kino sprzed 12 lat). Sam wychowałem się na między innymi tym filmie, co nie znaczy, że nie doceniam Odyseji Kubricka, Stalkera, czy też Aliena, w którym bierze górę horror, a nawet akcja (Aliens). O Blade Runnerze już nie wspominając. Wręcz przeciwnie!
Co najciekawsze: wymienione filmy raczej rozumiem ;)
Niestety, ale prawda jest taka, że to współczesne kino robiące coraz bardziej ogłupiające produkcje wychowuje kolejne generacje widzów. Wątpię, aby całkiem niezła era filmów sprzed 10 lat miała coś wspólnego z dzisiejszymi, młodymi widzami.