Nie żebym trollował, ale sam Aleksander Jackiewicz powiedział o tym filmie, że jest świadomym, konsekwentnym kiczem, ja się mogę co najwyżej pod tym podpisać obiema rękami i nogami :P. Najśmieszniejsze jest jak niektórzy tutaj chcą udawać mądrych ludzi o wyrafinowanym guście i zachwalają scenografię, a ona właśnie jest w tym filmie celowo tandetna :P.
jeden wlasnie to czyni powyzej. Bede protestowal przeciwko prostakom jak ty ktorzy sa zaslepieni i umieja jedynie obrazac kazde inne opinie i wytepie cie, bo jestes robakiem zwyklym, musze dawac dobry przyklad i walczyc o prawa do opinii jako znawcy kina przeciwko ciemniakom jak ty. Pogodz sie z tym, pokonalem cie.
Ja w twoim kierunku żadnych obelg nie posłałem, więc nie rozumiem twojego oburzenia. Rozmawianie z samym sobą nie jest przecież niczym nagannym ... często jednak podlega leczeniu. :)
spamujesz tu non stop, a to forma obelg, ktorych tolerowac nie moge, ludzie winni wiedziec ze to usypiacz i nalezy ich ostrzec.
odezwał sie ten co nie śmieci. Powtarzam. Grzeniej chłopczyku rozmawiasz ze starszym od siebie. Mamusia na kaszkę woła wię idź juz
ja w przeciwieństwie do ciebie kompleksów nie mam. to , że mnie nazwałes trollem i dzieckiem neo, świadczy nie tylko o tym , że nie masz szacunku, także o tym , że nie masz pojecia co te słowa znaczą i zę trolle czy dzieci neo nazywają tak innych. Nie znasz tych pojęć podobnie jak wielu innych, a podpiąć to się można co najwyżej nielegalnie do sieci matole.
Nie sądzę żeby reżyser miał ambicje stworzenia celowo tandetnej scenografii, nie ten gatunek. Rozumiem że współczesnemu widzowi może brakować obecności pikseli, moim zdaniem ówczesne FX w tym filmie jest mocno aktualne do tek pory.
Rozwaliłeś mnie tytułem topicu i pierwszym zdaniem, takiego przykładu określeń sprzecznych nie widziałem od czasu wczorajszych wiadomości w TV ;)
Nie wydaje mi się, aby autorowi chodziło o samą jakość efektów. Tu chodzi o to, jakie efekty pokazano.
Trudno nazwać filmy "Odyseja Kosmiczna", czy "Obcy" tandetnymi(choć w jednym, jak i w drugim, był moment, kiedy mieliśmy do czynienia z animacjami Windows Media Player :-D ), a trudno nazwać scenografie tych filmów tandetnymi. Natomiast, pozornie, "Łowca" jest tandetny pod tym względem.
Sje widać pomilył sje.
Nazwanie scenografii w "Łowcy" tandetną jest takim samym problemem(podkreślam - problemem, nie błędem), jak nazwanie książek Tolkiena naiwnymi. Niby myśl ma sens, ale jest źle wyrażona.
Scenografia jest kiczowata, ale...nie jest. Powtórzę to, co w ostatnim czasie powtarzam na okrągło(polubiłem tę radę) - myślmy paradoksami.
Powiem jasno i prosto: nie obchodzi mnie co mówi Jackiewicz, Blade Runner po prostu nie używał efektów specjalnych ale makiet. Prawdziwym kiczem są dzisiejsze filmy: Zejście, Legion, nowy Dom Woskowych Ciał, Wielkie kino i tego typu ścierwa. Nie dajcie się oszukać.
Ej no...nie musisz odwoływać się do najgorszych tandet, żeby wykazać, że "Blade Runner" nie jest najtandetniejszy. :-) Myślę, że nawet Jackiewicz nie uciekałby się do takich tytułów, mówiąc o "Łowcy" w ogóle.
Może Ci się z "Piątym elementem" pomyliło? Tam mamy świadomy kicz przez duże K, a scenografia Blade Runnera w klimacie noir jest bardzo dobra i na pewno tandetą bym jej nie nazwał. Nawet podpieranie się autorytetem Jackiewicza nie zmieni mojego zdania. ;)
Aleksander Jackiewicz stwierdził widocznie, że ten film to kicz. I co to oznacza? Że scenografia jest do dupy? Nie, kicz to też sztuka filmowa, którą najwidoczniej mylisz z tandetą - bo tandeta oznacza 'scenografia do dupy'. Widać, że szukasz jakiegokolwiek punktu poparcia dla swojej opinii aby cię tu niektórzy od razu nie zjedli ;)