Futurystyczny egzystencjalizm.Dekadencka, ciemna wizja miasta przyszłości nadal robi wrażenie.Miłośnikom science fiction spod znaku "Matrixa" ,filmu Scotta nie polecam.BLADE RUNNER ma zarysowany podtekst filozoficzny, głębszą problematykę, zadaje dużo istotnych pytań, powoduje rozmaite rozważania na temat kondycji człowieczeństwa nadając uniwersalne przesłanie.Hipnotyczna muzyka Vangelisa, pamiętna rola Rutgera Hauera.Najlepsze dzieło Ridleya Scotta.Obraz nie dla każdego.Należy jednak do gatunku filmów z cyklu "niepowtarzalny"
nie pozostaje mi nic innego jak podpisać się pod tą wypowiedzią.Ze swojej strony dodam, że Harrison Ford jest w tej roli fenomenalny.
jest to chyba jedyny film tego gatunku, który wciąż mogę oglądać i nie traci na aktualności.poza tym nie bez znaczenia jest fakt,że został oparty na prozie Dicka.film dla inteligentnych widzów, którzy nie skupiają tylko uwagi na efektach specjalnych.
Przymierzam się do przeczytania książki:"Czy androidy marzą o elektrycznych owcach" Dicka, chociaż słyszałem że różni się od filmu pewnymi szczegółami.Co do H.Forda,postać Deckarda to zdecydowanie jedna z trzech najlepszych jego ról
też myśle o przeczytaniu tej książki.Philip Dick był niezwykle zadowolony z ekranizacji swojej powieści.Czytałam "Nasz świat jest rajem" ostatni wywiad z pisarzem, gdzie pełen eufori wypowiadał się jak powstawał "Łowca Androidów" i podobno w filmie na neonowych reklamach zamiast nazw firm są wypisane nazwiska członków ekipy filmowej, możńa to tylko zauważyć przy maksymalnym skupieniu się na tego rodzaju szczegółach.Chyba musze koniecznie jeszcze raz obejrzeć ten film.