Przeglądałem nowele, opowiadania i powieści Philipa Kindred'a Dick'a. Dwie pozycje przykuły moja uwagę a mianowicie "Blade Runner" (Łowca Androidów) w reżyserii Ridleya Scotta na motywach powieści: "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach? (Do Androids Dream of Electric Sheep?" i Przypomnimy to panu hurtowo (We Can Remember It for You Wholesale, 1966) i "Total Recall" (1990). w reżyserii Paula Verhoeven'a. Nie jestem feiterem, ale jak spojrzałem na topkę
Paula Verhoeven'a, To w sumie specjalizuje się w filmach kasy "D". Nie lepiej by było gdyby ten film wyreżyserwał sir Ridley Scott? "Łowca Androidów" i Pamięć absolutna to ekranizacja książek odwołujących się do tych samych wątków(tzn. wszczepiania wspomnień). Verhoeven to słabeusz. Rzucił się z motyką na słońce. Ten ambitny film science-fiction, go przerósł. Zobaczcie sobie jego dorobek kinematograficzny. "Pamięć Absolutna jak dla mnie ma wysoce zaniżoną ocenę na filmwebie. Verhoeven yo słabizna która nie potrafi kręcić filmów. Co do klasyku "Pamięci absolutnej" to trochę zmarnowany potencjał (czyt. sir Ridley Scott Zrobił by to o niebo lepiej.