Dick jest moim ulubionym autorem sf i troche szkoda ze tylko Lowca Androidow zostal sfilmowany, jednak z drugiej strony ciesze sie ze chociaz tyle, moze teraz gdy technika bardzo sprzyja tego typu filmom powstanie ich wiecej . Jednak nic nie zastapi ksiazkek Dicka.
P.K.D.
Co to wypowiedzi ze tylko "Lowca Androidów" zostal sfilmowany, to sie zgodzic nie moge. Obawiam sie ze P.K.D. nie jest Pani ulubionym autorem s-f :-( Polecam internet jako dobre zrodelko informacji o P.K.D. oraz filmach ktore maja cos wspolnego z tym panem, jest ich wiecje niz 1 :-)
prosze pana
o przyklady, poza tym czy autor jest ulubiony czy nie chyba nie decyduje liczba obejrzanych filmow na podstawie jego nowel , czyz nie????????????????????????????????????????????a liczba przeczytanych ksiazek , jesli i tu sie myle to prosze o poprawienie mnie
Prosze Pani :-)
Mysle ze o tym czy dany autor jest ulubiony czy nie, decyduje to w jaki sposob odbieramy i przezywamy to o czym pisze ( pisal ).
Ilosc przeczytanych ksiazek to inna para kaloszy, a w kaloszach chodzimy tylko czasem :-) Prosze sie nie irytowac, tez lubie P.K.D i nie przeczytalem wszystkich powiesci, opowiadan.
Polecam :Screamers 95, Impostor 2000, Minority Report 2002
co do Minority Report...
...to chyba sam tego jeszcze nie widziales, popraw mnie jak sie myle, film ma byc w kinach okolo czerwca, przynajmniej w Australii...(tak w kwestii polecania)a co do ilosci przeczytanych ksiazek to napewno decydyje o naszym ulubionym autorze to jak je odbieramy i z tym sie zgadzam , ale skoro sie go lubi to czyta sie nastepne i nastepna i ...tak dalej , natomiast gdy wypociny autora sie nie podobaja to nie czyta sie nastepnych (ja nie chodze w kaloszach w ogole...;)
definicja
o tym czy autor jest ulubiony czy też nie, nie decyduje na szczęście ilość przeczytanych utworów, a subiektywny ich odbiór! zaznaczyć jednak należy iż najczęściej chłoniemy wszystko co spłodził nasz faworyt. (co w przypadku Dicka nie jest zbyt dobrym pomysłem)
androidy i film
Chcialbym jedna rzecz uscislic - nie "Łowca Androidów" zostal sfilmowany, ale "Czy androidy marza o elektrycznych owcach" autorstwa Dicka - tu sie zgadza ;)
Poza tym, oczywiscie, nic nie zastapi ksiazek P.K.Dicka (sam jestem wielbicielem jego prozy - nawet podjalem sie ciezkiego, ale mam nadzieje wykonalnego zadania zgromadzenia wszystkiego co sie ukazalo drukiem tegoz autora), niemniej jednak uwazam, ze film Blade Runner jest rownie dobry, o ile nie lepszy niz ksiazka - przede wszystkim dlatego, ze jest dosc luzno oparty na powiesci Dicka.. ogladam go srednio raz na kwartal, i zawsze prawie placze na koncu.. ostatnio znow puscili go w telewizji, i oczywiscie znow obejrzalem (mimo ze mam go na paru roznych nosnikach, rowniez wersje rezyserska - taka nieszkodliwa mania ;) ).. podobno oczy mi blyszczaly - tak stwierdzila osoba z ktora to ogladalem :)
i jeszcze jedno: na podstawie ksiazek PKD powstalo calkiem sporo filmow.. nie wiem czy jakis byl calkowita i wierna adaptacja, ale jego pomysly pojawiaja sie naprawde dosc czesto (dla przykladu "Pamiec Absolutna")
pozdrawiam wszystkich fanow PKD oraz Blade Runnera :)