Otóż chcę zabrać się za film Scotta, ale nie wiem dokładnie jak się na niego nastawić. Widzę tutaj dość skrajne opinie, sam film ma pozycję b. wysoką zarówno tu jak i na imdb. W takim razie stawiam pytanie, czego czepiano się po jego premierze, kiedy, jak wiadomo, był słabo przyjęty i uważany za klapę artystyczną? Czy mógłby mi ktoś to powiedzieć?
Film był słabo przyjęty, bo zmusza do myślenia. A amerykanie raczej tego nie lubią. Spodziewali się filmu przygodowego jak Gwiezdne Wojny, które w tych latach były bardzo modne. A tutaj czegoś takiego nie ma, klimat jest mroczny. A film obejrzyj i nie spodziewaj się filmu akcji, bo to nie tego typu film :) A jest to najlepszy film s-f pomimo mojej ogromnej sympatii do GW oraz również jeden z lepszych film w ogóle :P
I obejrzyj sobie raczej Director Cut, bo kinowa wersja jednak troche hollywoodem zajeżdża, a DC to już tylko wizja Scotta. I jest ona o wiele lepsza :)
Akurat filmu akcji to ja się nie spodziewałem, jakoś ostatnio za bardzo ich nie lubię tak szczerze mówiąc. A czy w DC występują te reklamy Coca-Coli, bo ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego, drażniłoby to mnie niesamowicie. Mógłbyś mi jednak powiedzieć, jakie zarzuty ku niemu wytaczano? W końcu jakieś musiały być, bo coś w stylu, że jest nudny to do mnie nie trafia. Pozdrawiam.
Te reklamy chyba są, ale nie widać ich praktycznie.
"Mógłbyś mi jednak powiedzieć, jakie zarzuty ku niemu wytaczano? W końcu jakieś musiały być, bo coś w stylu, że jest nudny to do mnie nie trafia. Pozdrawiam."
To były lata 80. Wtedy to dominowały takie Star Wars, Star Trek czy E.T czyli filmy o prostej fabule. Jak wiesz w Blade Runner czegoś takiego nie ma :) Poza tym wydaje mi się, że film poprostu nie pasował na tamte czasy. Wyprzedził swoje czasy poprostu. Wtedy nie było tak wiele komputerów, więc ludzie nie obawiali się zagrożeń tego typu. Sądze, że jakby dzisiaj film trafił do kin to by dostał Oscary jak nic, bo to film na dzisiejsze realia :)
Dzięki, teraz to na pewno obejrzę. Zobaczymy czy pobije on moją ukochaną Odyseję.
Moim zdaniem lepszy od Odyseji. Lepiej do mnie trafia, no i lubię tego typu mroczne, przygnębiające klimaty takie jakie zostały pokazane w tym filmie. No i moim zdaniem świetnie zagrał Ford w tym filmie, rola świetnie kontrastuje z postaciami jakie wtedy grywał (Indiana Johns, Han Solo) i świadczy mimo wszystko o jego kunszcie aktorskim. No ale jak wiadomo rolę życia zagrał tu Hauer. No i fabułą nie jest tu taka płytka jak w większości filmów tego gatunku. Jest to moim zdaniem najlepszy film s-f jaki kiedykolwiek powstał.
Krytycy nie rozumieli tego filmu (tak jak wielu ludzi, którzy przy nim pracowali, tak na marginesie:-)), zarzucali mu, że jest tylko olśniewającą formą bez konkretnej treści, nie wiedzieli o czym on jest w ogóle. Dlatego, mimo, że podczas premiery niemal wszyscy byli zachwyceni, następnego dnia w gazetach ukazały się negatywne recenzje i ludzie przestali na niego chodzić. Na szczęście legenda o nim przetrwała i dzięki sieci kin "studyjnych" i fanatykom tego obrazu, jego fama cały czas rosła.
Tak jak pisali przedmówcy, film wyprzedził swój czas. Według mnie, jedną z jego zalet jest... brak efektów komputerowych. Wszystko to, co teraz można stworzyć za pomocą komputera robiono na żywca (makiety budynków, pojazdów, tzw. podmalówki, itd.) Dzięki temu filmu nie można zlokalizować w konkretnym czasie, efekty sie nie zestarzały, bo ich nie ma:-) Coś w tym stylu. Nie ma nic gorszego w tego typu produkcjach jak przestarzałe po latach animacje komputerowe, którą psują ogląd całości. To chyba ostatni "analogowy" film s-f.