zgodzę się ze wszystkim tylko nie z porównywaniem Bostonu do Pulp. Każdy z tych filmów to osobna kwestia. No i Boston jest przezabawnym i wciągający. A w Pulp też brak akcji :)

Prawda jest taka,że i Boston i Pulp to świetne filmy.Powalają na kolana humorem,aktorstwem i tym czymś,co czyni film dziwnym,ale pięknym.Łowca Androidów tego czegoś nie ma i koniec.Całe te pierdoły o poszukiwaniu człowieczeństwa do mnie nie przemawiają i finał.

Opinia czysto jednostronna i subiektywna, której nikt nie przyjmie za pewnik. I finał.

idiota ;)

Argumentum ad personam , kiedy zabraknie argumentow;) Mi w Blade Runnerze oprocz klimatu i efektow jak na owe czasy, nie podobalo sie absolutnie nic. Kiepska gra Forda, bezplciowe postaci, kaprawa fabula. Blade Runner do mnie nie trafia. Co zatem o mnie powiesz ? Kretyn? Debil? Imbecyl?

Nie musiał do Ciebie trafić ani Ci się podobać, ale "bezpłciowe postaci", "kaprawa fabuła"? Może gdybyś oglądnął ten film ćwierć wieku temu, jak ja i przeczytał coś Dicka, nie napisałbyś tych bluźnierstw. ;) Ale skoro oceniasz "Armageddon", tego pompatycznego, powiewającego amerykańską flagą gniota, jako "arcydzieło", to świadczy o zgoła odmiennym guście filmowym od mojego, więc raczej się nie dogadamy. Pozdrówki.

Zgodzę się jedynie w przypadku tego, co napisałeś o Fordzie, chociaż też nie do końca, bo jego gra była nie tyle kiepska, co po prostu poniżej poziomu jaki "Łowca Andoidów" ogólnie prezentuje. W sumie tylko Ford mnie w tym filmie nie przekonuje i z jego też powodu dychy nijak dać nie mogę...

nie , poprostu idiota ;)

Po prostu nie trafiłeś(łaś) w pasujący Ci gatunek filmów. I kolejny finał.