Kto uważa ten film za arcydzieło niech napiszę w tym temacie i powie dlaczego, jak najbardziej zrozumiałem film i mogę stwierdzić że max na 8/10 ale poczekam na wasze opinie i wtedy napisze coś więcej, dużym nieporozumieniem jest przyznanie Oscara Cimino który jest średnim reżyserem , ogólnie wszystkie nagrody dla tego filmu nie były przyznane dlatego że na nie zasługiwał a z zupełnie innego powodu, sam film ma denne hollywoodzkie zakończenie i nie rozumiem jak można nazwać go arcydziełem, przypominam że miano arcydzieła przyznajemy rzeczy która jest idealna/perfekcyjna no chyba że ktoś daję 10 bo film po prostu mu się spodobał ale większość ludzi nie znających się na kinie wystawia tak wysokie oceny kierując się na siłę opiniami innych oraz dlatego że boją się wystawić oceny niższej niż 9 bo zostaliby wyśmiani, tak jest jak ktoś po prostu nie potrafi się bronić ale teraz czekam na wasze opinie.
Mi się spodobał Łowca jeleni i nawet bym go ocenił na 10/10 gdyby nie to cholerne wesele...a tak to jest 8/10.
A co do tego wystawiania 10/10 filmom to ja na twoim miejscu tak głośno bym się nie wypowiadał, sam przecież oceniłeś na 10/10 'Moją lewą stopę' a przecież ten film nie jest idealnie / perfekcyjny...właściwie to oprócz rewelacyjnej gry Daniela Day-Lewisa to nie ma on nic do zaoferowania.
Poza genialną grą Daniela jest solidna i bardzo dobra gra pozostałych aktorów, film ma przesłanie ukazujące że także osoba niepełnosprawna nie jest gorsza od nas i ma takie same prawa, pokazuję jak osobie niepełnosprawnej ciężko żyć w naszym społeczeństwie i nie tylko jest to piękny film polecam jeszcze raz obejrzeć, zresztą mówimy teraz o Łowcy, mi tam scena z weselem bardzo się podobała dopiero potem było już coraz gorzej.
moim zdaniem wesele było niezbędnym czynnikiem do ukazania charakterystyki bohaterów :)
A dla mnie wesele jest super i zawsze po seansie przez kilka dni nucę Kalinkę :) i inne rosyjskie motywy muzyczne. Uwielbiam ten film w całości. Totalnie w całości. Widziałam go chyba z 15 razy, bo jest po prostu wspaniały.
U mnie przeciągnięte do granic wesele zdecydowanie zrzutowało na dalszy odbiór filmu. Ogólnie - nie lubię długich filmów chyba że każda scena jest potrzebna do opowiedzenia fabuły. Tutaj wesele można było skrócić o ponad połowę a znalazłoby się też kilka innych scen dzięki którym film by niczego nie stracił.
Na tym filmie wynudziłem się jak jeszcze nigdy - doceniam fakt świetnego aktorstwa i technicznego geniuszu, ale nie mogę wystawić więcej niż 6 ponieważ film po prostu mi się na tyle nie podobał.
Lecho, na tym właśnie polega subiektywna ocena :) Ja dzisiaj po południu skończyłem oglądać "Łowcę...", dałem 7/10, ale z uwagi na to GENIALNE, a nie denne i hollywoodzkie (tutaj się w 100% z Tobą nie zgadzam) zakończenie, bardzo dołujące i ironiczne, podwyższyłem przed chwilą na 8, bo nie mogę zapomnieć Walkena z ostatniej sceny ... Oskar za drugoplanową w pełni zasłużony, chociaż głupio tutaj wygląda zestawienie Walkena z filmu tak bardzo antywojennego z oskarem Fondy z tego samego roku, która jawnie opowiadała się za komunistami w Wietnamie i nazywana przez żołnierzy była "Hanoi Jane", zresztą chętnie goszczona przez Vietcong pozowała z amerykańskimi żołnierzami-jeńcami i ich obrażała. Ten film jest inny - wg. mnie za długi, często nudny, ale jednocześnie fascynujący, bo chce się go obejrzeć do końca i pozostawia w głowie taki niepokój i myśli, jak większość moich genialnych filmów. "Łowcy Jeleni" genialnym bym nie nazwał, ale rozumiem, że dla kogoś genialnym być może.
P.S.: Gdyby ktoś chciał "znielubić" Jane Fondę tak jak ja i już nigdy nie obejrzeć z nią żadnego filmu - wówczas polecam lekturę > http://blogbiszopa.blog.onet.pl/Hanoi-Jane,2,ID406702513,n
Uważam film "Łowca Jeleni" za jeden z najlepszych filmów jaki widziałem. Jest bardzo długi,ale niesamowicie gęsty(pod tym względem porównywałbym go z "Dawno temu w Ameryce") ponieważ był kręcony w starszym stylu,który ja kupuję-każda pauza,każdy kadr nie jest bez sensu. Wywołuje u mnie potężne emocje poprzez to,że porusza wiele wartości(z przyjaźnią i całym życiem na czele),które przez konflikt zbrojny rozpadają się bezradnie. Temat może już trochę wyświechtany,ale na tamten czas prekursorski(przynajmniej jeśli chodzi o wojnę w Wietnamie). Nie zgodzę się tak jak sirfoxik co to Twojej opinii o końcówce-uważam,że jest w punkt-strzał w dziesiątkę-nie było tam słynnego amerykańskiego patosu,a świetnie zagrana scena ludzi,którzy stają na wylotówce do życia,które tak naprawdę miało wyglądać inaczej.Oczywiście to moja opinia:) pozdro
Film nie ukazuję skutków wojny na człowieku a skutki przymusowej gry w ruletkę(wiem że to tylko symbolika) ale niestety nie udana ponieważ film nie odzwierciedla nam tego co dzieję się na wojnie z młodymi ludźmi jak było to pokazane chociażby w Plutonie czy poniekąd w Czasie Apokalipsy, na dodatek czytałem że w Wietnamie w tamtych czasach nie grano w Rosyjską ruletę, rozumiem że Cimino chciał ukazać skutki wojny pozostające w psychice człowieka ale najpierw powinien ukazać co doprowadziło to tego że człowiek się zmienił a reżyser poszedł zwyczajnie na łatwiznę, zresztą nie każdy na kto był na wojnie(nawet w Wietnamie) doznał jakiegoś urazu pozostającego na stałe w psychice, Stone był w Wietnamie i później zrobił według mnie najlepszy film o tej właśnie wojnie.
Ja osobiście nie nudziłem się ani przez chwilę podczas oglądania "Łowcy Jeleni". Wiele filmów trwających 90 minut jest znacznie nudniejszych. Wszystkie "trzy części" filmu są jak najbardziej ważne i potrzebne, zarówno Wietnam, powrót z Wietnamu jak i krytykowane przez wielu wesele i życie przed wojną ( Dla mnie najlepsze z tych trzech). Najbardziej cenię ten film za jego naturalność. Dla przykładu scena wyjazdu na polowanie, kiedy to wszyscy siedzieli sobie jedli coś, rzucali jedzeniem, śmiali się wygląda tak, jak sobie wyobrażam wyjazd przyjaciół z robotniczego miasteczka. Nie ma żadnego patosu, wspaniałych, jednowymiarowych bohaterów tylko naprawdę realistyczne kreacje świetnych aktorów. Ogółem całe przedstawienie tego miasteczka było dla mnie magiczne- gdzie wszyscy się znali, każdy miał swoje problemy,w wolnym czasie chodzili do baru, cieszyli się każdym momentem przed wyjazdem do Wietnamu. Tak jak kiedy czekali na ruletkę i słuchali strzałów z góry też wyglądało to bardzo realistycznie, to zachowanie Steve'a i reszty.
@Lecho1523- Szanuję Twoje zdanie, ale osobiście się z nim nie zgadzam. Ok, wiadomo, że nie zawsze się tak działo, że nie każdy kto wrócił z Wietnamu albo jeździł na wózku albo praktycznie miał zrobioną wodę z mózgu. Jak pewnie zauważyłeś nie jest to zbyt optymistyczny film :) Tu mamy akurat pokazaną historię z tych, które dobrze się nie kończą. Była sobie grupa przyjaciół, którzy znali się przez całe życie. Po takim obrocie spraw jaki mieliśmy przedstawiony raczej wątpliwe, żeby wszyscy skakali z radości. A co do ruletki to masz rację- jest to metafora jak każda inna. Mogliby równie dobrze pokazać jakąś bardziej wojenną scenę, ale wtedy nie mielibyśmy tak wyraźnie nakreślonego motywu przyjaźni i co wojna może z nią zrobić.
Podsumowując lubię "Łowce Jeleni" głównie za naturalne przedstawienie życia w małym, prowincjonalnym miasteczku, którego mieszkańcy nie mają 200 IQ, mają swoje wady, boją się wielu rzeczy. Poza tym bardzo przemówiły do mnie kreacje aktorskie praktycznie całej obsady ( Nie mówiąc już nawet o Walkenie) doprawione świetną muzyką i scenografią. Pzdr.
Ok, szanuje twoje zdanie, dobry komentarz ; ). Ja w filmach przede wszystkim kładę nacisk na realizm dlatego mam takie a nie inne zdanie.
O realizmie mógłbyś się wypowiadać, gdybyś był na wojnie. Postać Walkena od początku zresztą była inna od pozostałych, nie chodzi tylko o samą ruletkę. "zresztą nie każdy na kto był na wojnie(nawet w Wietnamie) doznał jakiegoś urazu" - sądzę, że każdego trochę to zmieniło, ale skoro już przy tym jesteśmy, to przecież w filmie też nie każdy wraca z wojny z urazem.
A już na sam koniec: są ważniejsze rzeczy od pokazania, jak kto się zmienił albo jaka jest wojna. Dzieło ma mieć uniwersalną wymowę, często niedosłowną. Nie chodzi tu przecież tylko o wojnę, to tylko krótki fragment filmu.
Nie muszę być na wojnie żeby wypowiadać się o realizmie, wystarczy poczytać,pooglądać, to co się tam działo nie jest wielką tajemnicą którą znają tylko nieliczni.
nawet jeśli przyjmiemy ten punkt widzenia, nadal realizm jest wartością mało istotną, o ile w ogóle jest wartością
No pewnie, gdyby trójkę głównych bohaterów porwało ufo i kazało grać w kosmiczną ruletkę to napisałbyś żę liczy się poziom dzieła i jego wymowa, a co do poziomu to jest to słabo reżysersko film bo Cimino to średni reżyser.
Cimino to średni reżyser, ale to jedno arcydzieło zrobił. I owszem, gdyby trójkę głównych bohaterów porwało ufo i kazało grać w kosmiczną ruletkę, to napisałbym żę liczy się poziom dzieła i jego wymowa. Jak każdy filmoznawca.
W pełni się zgadzam z Twoją opinią. Piękny fim, który cenię - między innymi za sceny z wesela, ukazujące życie i obyczajowość środowiska emigrantów ze Europy Wschodniej. Gra aktorska na najwyższym poziomie - wszystkich bez wyjątku! To jeden z najważniejszych filmów w moim zbiorze. 10/10 - to moja ocena.
10/10 za genialność ukazania wojny w zupełnie innej odmianie niż pozostałe wojenne filmy ;)
No i ten klimat, gra De Niro i Walkena, aktorstwo w najlepszym wydaniu, palce lizać ;)
No i muzyka z tego co pamiętam nie do zarzucenia.
Był to jeden z nielicznych filmów, ktorym dalem 10/10 z automatu ;)
Jednak i tak Lecho ma rację. Ten film oczywiście jest dobry ale na miano arcydzieła zdecydowanie nie zasługuje, 42 miejsce w rankingu jest zawyżone. Z resztą powstał już wcześniej lepszy film o tej tematyce ''Taksówkarz''
Ja tam bym powiedzial ze zanizone, jest wiele filmów, które się nie powinny znalezc przed nim, a jak mi się film podobał to nie zwracam uwagi czy jakis tam podobny kiedyś już powstał. Oczywiście obejrzę też "Taksówkarza" jeżeli taki dobry, ale Jeleniowi oceny nie zmienie na pewno, najwyzej poleci kolejne 10 ;)
ja tez uważam, że ten film jest arcydziełem. pamiętam jak pierwszy raz go obejrzałam. Miałam może 15 lat i później nie mogłam zasnąć. Chyba z tydzień o nim cały czas myślała,. A gra aktorska po prostu powala...To jeden z moich ulubionych filmów.
To film dla ludzi z wyczuloną wrażliwością. Zrozumienie 'Łowcy jeleni' nie polega na odebraniu fabuły, należy go zrozumieć od strony emocjonalnej. Osobiście nie oceniam go w kategorii 'perfekcyjny' czy 'idealny', tylko w zupełnie inny sposób - określając go jako piękny.
Ale wiele wnoszący post ;D Żeby nie wyszło, że sam też offtopuję to coś napiszę.
manypakiao7, Lecho1523 -Porównywanie Taksówkarza i Łowcy Jeleni tylko dlatego, że główny bohater wrócił z Wietnamu, a poza tym cały film opiera się na czymś innym i pokazuje zupełnie inne wartości jest żałosne, bardziej się postarajcie, yo.
Nie porównuje tych filmów bo oba są o czymś innym, twierdze tylko że Taksówkarz jest lepszy od przereklamowanego Łowcy.
Pewnie. Tylko że manypakiao7 wyskoczył z tekstem, że powstał już wcześniej lepszy film o tej tematyce- Taksówkarz , a ty napisałeś, że tenże film jest o niebo lepszy. Czyli albo to jest porównywanie albo ten post to offtop. Mógłbym równie dobrze podać każdy film, który ma cokolwiek związane z Łowcą (np. dzieje się po części w Wietnamie), nie uzasadnić swojego zdania i wysłać post. Także uzasadniajcie swoje zdanie, a nie ktoś pisze co mu się podoba w filmie i nagle jakiś user rzuca taką trollową zaczepkę w stylu "Coś tam jest lepsze, nie powiem czemu, będę cool".
Ten post to offtop, zresztą nie bawię się na fw w offtopy i nie offtopy ktoś zaczyna inny temat to pisze się na ten temat, od tego jest funkcja odpowiedz gdzie można toczyć poboczną dyskusję. Ty też nie napisałeś nic sensownego o Łowcy ani Taksówkarzu więc nie wiem czemu tak się bulwersujesz. Zresztą Taksówkarza można porównywać do Łowcy bo tam pokazano wydarzenia po wojnie, w Łowcy także nie pokazali wojny a zmyśloną ruletkę która ma obrazować wojnę w Wietnamie... Taksówkarz tak samo ukazuję skutki pozostające w psychice człowieka po wojnie tylko w sposób lepszy i bardziej wyrazisty,brutalny. Są to 2 całkiem inne filmy lecz bliżej Łowcy Jeleni do Taksówkarza niż np. Czasu Apokalipsy do którego często jest porównywany.
to co jest w filmie w tym wypadku ruletka, nie musi być koniecznie realne, chodzi tu bardziej o znaczenie symboliczne...
teraz rozkminiaj ;)
człowieku, zakładasz temat, w którym mamy pisać dlaczego uważamy go za arcydzieło, jakie jest nasze zdanie na ten temat, a Ty ciągle odpowiadasz, że to nie prawda czy też taksówkarz jest lepszy ;)
"Wy piszecie ja obalam"
"Mogło sobie chodzić o znaczenie symboliczne, sęk w tym że im/mu nie wyszło"
Genialne obalenie ;D Tak to można co najwyżej sześciopaka obalić, jak ci się coś nie podoba to jakos to argumentujesz, a nie teksty, że mu nie wyszło, zaczynasz błądzić powoli we mgle ;D
Ty natomiast jeszcze nic sensownego nie napisałeś ; ). Według mnie mu nie wyszło a według "znawców" to arcydzieło.
Wprowadźmy trochę logiki to tej naszej "dyskusji". Jeżeli nie podoba ci się film (w ogóle to oceniłeś go na 7 więc też nie wiem o co halo, czyżbyś ty też był jednym z tych, którzy to boją się przed wyśmianiem i zarazem których to tak sam gnębisz w pierwszym poście?) to zawsze możesz nazwać jego zwolenników "znawcami" (we wiadomym znaczeniu) i właściwie jak łatwo zauważyć teraz jest to najpopularniejsza metoda obrony wszystkich przeciwników znanych i szanowanych filmów. Tak samo ja mogę nazwać ciebie "znawcą" dlatego, że oceniłeś na 10 Mechaniczną Pomarańczę, Wszystko za życie i kilka innych filmów, które są jak dla mnie przereklamowane i słabe. Także sorry, ale jeśli taka defensywa wyzywająca wszystkich od "znawców" to jest argument to chyba nie ma już o czym dyskutować :)
A propos tego, że ja nic sensownego nie napisałem to tak się składa, że dałem wcześniej w tym temacie moje uzasadnienie "10" dla Łowcy, więc kolejne bezpodstawne oskarżenie, yo ;D
Czego mam się bać ? Dla mnie film jest tylko lub aż dobry, nic więcej, przyjemnie mi się go oglądało,genialne aktorstwo,świetny pomysł jednak brak realizmu i słaba reżyseria sprawiły że wystawiłem taką a nie inną ocenę.
nie chcę cię sprowokować ale ten film ma więcej realizmu niż skazani na shawshank
może jest możliwe wykopanie małym młoteczkiem tunelu długiego na kilkaset metrów przez 22 lata ale raczej trudno w to uwierzyć .......poza tym skazani mają coś czego bardzo nie lubię a jest to typowe w amerykańskich filmach- główny bohater jest wyjątkowy ,najmądrzejszy ,najgenialniejszy,najodważniejszy ,wszyscy go słuchają ,strażnicy lizą dupę itd. no a zmiany w zachowaniu głównego bohatera po długoletniej odsiadce są ukazane ,że tak powiem zbyt delikatnie
To typowa ładna ,inspirująca amerykańska bajka o nadziei i wolności ...zresztą na podstawie Kinga
no a Łowca Jeleni i Taksówkarz nie mają aż tyle wspólnego ...nie wiemy kim był Travis przed wojną ,jakim był człowiekiem , w co wierzył ,kogo kochał itd. Film Scorsese skupia się bardziej na teraźniejszości a u Cimino jest wyraźny podział na przed i po ,widzimy upadek amerykańskich marzeń, kontrast między młodzieńczym optymizmem a powojenną niemożnością powrotu do rzeczywistości .To także film o męskiej przyjaźni związanych z nią zobowiązaniach ,dylematach życiowych .....
No i Łowca Jeleni nigdy nie był filmem Hollywoodzkim ,zakończenie ma bardzo ironiczną wymowę gdy spojrzymy na nie przez pryzmat całego filmu - "Boże Błogosław Amerykę.... " Amerykę która zniszczyła marzenia ,wysłała ludzi na śmierć w bezsensownej wojnie- w końcu jest to film krytykujący interwencje w Wietnamie
Bohaterowie u Cimino nie są herosami są zwykłymi przeciętnymi , ludźmi wyrwanymi z szarej rzeczywistości prowincjonalnego miasteczka .
Nie ma tutaj delikatnego podejścia do tematu ,łatwych wyborów ......
Nie wiem czemu atakowałeś fanów filmów i mówiłeś że są snobami bo oceniają wysoko ten obraz każdy człowiek posiada inną wrażliwość .........jednych wzrusza tania i ckliwa zielona Mila innych Łowca Jeleni z dobrze sportretowanymi pełnokrwistymi bohaterami