Film Phillipa J. Rotha kwalifikuje się do kina tzw. "klasy Z". Reżyser znany choćby z trzech sequeli "Drogi bez powrotu" stworzył coś, na podstawie czego można by uczyć adeptów szkoły filmowej jak filmy nie powinny wyglądać. Koneserzy gatunku mogą jednak odnaleźć w słabościach produkcji atuty.
więcej