PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8673}

Ściana

Pink Floyd: The Wall
39 520
chce zobaczyć
7,9 17
ocen krytyków
Ściana
powrót do forum filmu Ściana

Po jego odejściu z Pink Floyd, słuchałem "A momentary lapse a reason' i było fajnie, dopóki nie doczekałem się "Amused to death'.

To tak na marginesie.

"Ściana" to rewelacyjny film i rewelacyjna muzyka Watersa (wkład Gilmoura i reszty muzyków był niewielki, poza tym, że grali). Parker zrobił to dziwadło, bo mimo, że film jest wspaniały, to jednak jest pewnym dziwadłem - po swojemu (nawet Waters niewiele miał do powiedzenia, mimo że jest autorem scenariusza). Płyta nie potrzebuje filmu, ale film, bez tej muzyki byłby... nie, nie byłoby tego filmu!

użytkownik usunięty
polliter

Waters smuci genialnie. Film to arcydzieło- oczywiście w połączeniu z muzyką i animacjami.

ocenił(a) film na 9

A 9 kwietnia jadę zobaczyć go osobiście! "the Wall" - Roger Waters w Arnhem, bilety są i nie mogę się doczekać... :-))

użytkownik usunięty
polliter

A 18-19 kwietnia w Polsce ;)
Można spytać, ile trwał koncert?

ocenił(a) film na 9

Ponad dwie i pół godziny (z przerwą). Trochę nowinek, ale repertuar taki, jak na płycie (dłuższa wersja "Empty Spaces", ta z singla i z filmu). Było kapitalnie, lepiej niż w Berlinie, chociaż mur mniejszy i bez gwiazd (poza Rogerem, oczywiście :-))), ale było bajecznie!

ocenił(a) film na 10
polliter

Co do wkładu innych muzyków nie był bym w cale taki pewny, że The Wall to dzieło, że tak powiem "only Waters". Może pomysł i część liryczna tego arcydzieła należała do niego (Waters na czołowym miejscu stawiał teksty utworów i ich przekaz) to jeżeli chodzi o muzykę, wkład zespołu a głównie Gilmoura nie może zostać uznany jako "wkład Gilmoura i reszty muzyków był niewielki, poza tym, że grali". The Wall - który na początku Waters zaproponował Floydom był praktycznie całkowicie zmieniony z instrumentalnej strony. Czy wyobraża ktoś sobie The Wall min. bez Comfortably Numb, Run Like Hell i słynnej solówki z Another Brick in the Wall part 2? Ta płyta bez Gilmoura nie była by tym samym. A co do stwierdzenia "dziwadło" też chyba się nie zgodzę. Fakt, nie był on robiony zgodnie ze wszystkim co dyktował Waters gdyż po prostu Parker znał się na robieniu filmów a Waters nie bardzo. Mimo, że film nie jest wiernym odzwierciedleniem całego spektaklu The Wall to ostatecznie Waters przyznał iż mylił się wyrażając się dość negatywnie na jego temat (początkowo). No ale to wszystko to moja własna opinia :))

ocenił(a) film na 9
macibass

Tak, Gilmour miał największy wpływ, z całej trójki, na ostateczny efekt. Jednak powiedzieć, że był on współautorem "The Wall" - to jednak przesada. Gitara Gilmoura pięknie brzmiała na wszystkich płytach Pink Floyd (poza pierwszą) i pięknie brzmi na "The Wall". Możemy się zastanawiać, czy gdyby David nie byłby współautorem "Comfortably Numb" i "Run Like Hell", to nie byłyby to tak piękne piosenki, być może...

Pisząc "dziwadło" miałem na myśli film (praktycznie bez dialogów, muzyka komentująca to, co dzieje się na ekranie) - takich filmów się kiedyś nie kręciło, zresztą dzisiaj też rzadko się to robi. Niesnaski między Watersem i Parkerem nie miały nic wspólnego z tym, że nazwałem ten film "dziwadłem" (w dobrym tego słowa znaczeniu)

Pozdrawiam!

polliter

"Jednak powiedzieć, że był on współautorem "The Wall" - to jednak przesada. "

Przesadą to jest kolego powiedzieć, że to płyta Watersa.

Ps. "Amused to death" naprawdę genialna

ocenił(a) film na 9
Private_Witt

Być może rzuciłem kij w mrowisko, tak, masz trochę racji, ale o "Final Cut" już byś tak nie mógł napisać. Ktoś, kiedyś powiedział, że to najlepsza płyta Watersa i najgorsza płyta Pink Floyd, a to przecież kontynuacja traumy Watersa po stracie ojca.

Pozdrawiam fanów Rogera i Pink Floyd!!!

polliter

Final Cut jest już faktycznie przez niego zupełnie zdominowana:) i nie bez kozery nazywana jest pierwszym solowym albumem Watersa :)

polliter

Muzyka do Comfortably Numb jest całkowicie skomponowana przez Gilmoura. Waters dorzucił tekst i produkcję plus pomysły aranżacyjne Ezrina (orkiestryzacja). Dla mnie Gilmour jest najważniejszą postacią zespołu, choć oczywiście bardzo lubię The Wall, gdzie Waters dominował, ale już The Final Cut dużo mniej. Kocham wręcz Division Bella.
A co do koncertów? Byłem w Łodzi na Watersie i było super:) Trza mu przyznać, że widowisko pierwsza klasa, brzmienie powalało i dobrych gitarzystów zatrudnił.

polliter

Jest to najwspanialszy album, jaki w zyciu slyszalem, ale nie moge sie jednak zdobyc na obejrzenie tego filmu, gdyz nie chce pozbawiac siebie wlasnych odczuc dotyczacych tej plyty. Wystarczy, ze widzialem koncert Watersa w Berlinie. Nie jestem zwolennikiem teledyskow. Muzyki wole sluchac, nie ogladac...

polliter

Co Ty gadasz człowieku??? Waters nie miał nic do powiedzenia?
Po pierwsze jest autorem scenariusza
po drugie jest autorem muzyki
po trzecie jest autorem animacji
po czwarte z pewnością miał duży wkład w to jak film będzie wyglądał,bo jakby nie patrzeć to jest to jego historia życia.
Jeśli to dla Ciebie jest mało to już mi brak słow:)
Film jest rewelacyjny,a główny aktor to poezja.Dopiero później się dowiedziałem,zę to jest piosenkarz

ocenił(a) film na 9
klepak84

Kolego, Waters nawet pokłócił się z Parkerem, gdy zobaczył to, co on zrobił z tym scenariuszem. Parker, po prostu, przedstawił pomysł Watersa po swojemu. Można powiedzieć, że to "adaptacja" płyty. Autorem animacji jest Gerald Scarfe :-)
A film jest rewelacyjny i nigdzie nie napisałem, że nie jest

ocenił(a) film na 8
polliter

właśnie łoters jest kwintesencją tego co we flojdach ch*jowe, sorry taka prawda

ocenił(a) film na 9
stonedfish

Dla Ciebie to prawda, a dla mnie odwrotnie. Kwestia gustu i tyle :-))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones