Długi bo długi ale to teledysk, nie wiem skąd się wziął tu... daje 3 jako filmowi a 9 jako teledyskowi, tyle w temacie.
Jaki teledysk, co? Po co się pucujesz i zgrywasz na mądralińskiego? Przeczytałes to pewnie na jakimś forum i teraz paplasz.
To tutaj potrzebne są jeszcze jakieś argumenty? Coś się tak czepił tego 'teledysku'? Na logikę to pytanie nie powinno brzmieć 'dlaczego ten film nie jest teledyskiem?' ale 'jakim gatunkiem jest ten film?' oprócz tego że jest filmem ideologicznym i muzycznym, bo naprawdę ciężko jest go zaszufladkować, a przynajmniej pod względem technicznym.
To musical. Prezentuje spójną historię zmagań wewnętrznych jednego człowieka. Przyczyny i konsekwencje.
A czy można to nazwać również teledyskiem? Who cares? Może i można, co za różnica?