Dwa ciacha w jednym filmie... Jak dać mniej niż 8 ? :D A dla mnie film słaby, w sumie po opisie, nie oczekiwałem ambitnego kina. Zgadzam się że film typowo rozrywkowy ale jak na rozrywkę to za mało akcji, za mało poczucia humoru, za mało wszystkiego. Nie wiem jaki by tu plus znaleźć, może jedynie niezła Gemma :D

Mnie również film się podoba, ale to pewnie dlatego, że jestem fanką Justina i Gemmy. Niemniej jednak uważam że nic nie pobije wyglądu Gemmy w Price of Persia, tam była cudna, ale miło na nią popatrzeć w każdym filmie! :)

...że niby 8 za dwa ciacha?:) Sorry, nie jestem wielbicielem "męskich wdzięków", tym bardziej nie uważam się za "poprawnego politycznie" i nie daję oceny, bo tak wypada... Po prostu - film podobał mi się, jak oglądałem... i tyle. A dzisiaj - dzisiaj za bardzo nie pamiętam już fabuły:) he, he

Cholera, mój błąd, wziąłem Cię za kobietę :D

:)

Film miał to co najważniejsze, akcję, dobry klimat, był nieprzewidywalny<bo zwrot akcji;p> a przy okazji było na co popatrzeć (Gemma Arterton). Najważniejsze, że przyjemnie się oglądało i nadaje się jak dla mnie na 8/10 :)

...otóż to - przyjemnie się oglądało... i to wystarczy!:)

Ludzie ,opamiętajcie się .Skala ocen od 1 do 10.Jeżeli "to" dostaje 8 , to ile dostaje od was np."Uśpieni"(8,0) czy "Przekręt"(8,1) czy "Zawód szpieg"(7,6) czy "Osiem części prawdy"(7,1) czy "Na krawędzi nieba"(7,5) " Kasyno" (8,1) .......

Właśnie stąd mamy obiektywne (w miarę:) oceny filmów - z subiektywnych ocen oglądających. Ja dałem 8, karol_zzr 5 i mamy średnią 6,5. Wysoka średnia ocena wspomnianych przez Ciebie filmów (bardzo słuszna zresztą - wszystkie widziałem - żadnego chyba nie oceniałem) wynika z przeważającej ilości wysokich ocen oglądających. Oczywista oczywistość. Nie widzę powodu do opamiętywania się - moja ocena, moje zdanie, wstydzić się nie ma czego...

a ja się właśnie nudziłam strasznie, dlatego ma 4. jest po prostu słaby.

wśród tylu dobrych filmów które wymieniasz daruj sobie " "Osiem części prawdy"(7,1)" bo to happy endowe gówno

ja się spodziewałem rozrywki, a otrzymałem środek nasenny

Też się dziwię - film ma fajną fabułę i jest dobrze zagrany. Wiadomo, arcydzieło to to nie jest, ale się bardzo podobał.

Gemma śliczna ale scenariusz strasznie napisany. trochę się zawiodłem.

ja tam się nie zawiodłam, jeżeli chodzi o tego typu filmy, ciężko doszukiwać się wielkiego polotu; jeżeli fabuła mniej więcej trzyma się kupy, a czasem nawet i wciaga, nie ma jakichś rażacych głupot z serii zabili go i uciekł, to moim zdaniem jest ok, obejrzałam bez zbytniej irytacji z serii "musze to na razie wyłaczyć bo głupota mnie przerasta", 7/10

Nie rozumiesz i pewnie nie zrozumiesz. Po to mamy takie spektrum ocen tutaj, aby go używać. Siódemka - DOBRY - oznacza, że to DOBRY film, jako dzieło. Rozrywkowe kliszowe i banalne popi*rdółki z bardzo nieprzekonującym bohaterem kończą się na 6 - niezły, o ile są solidnie stworzone.

Powiem krótko - spodziewałem się kina rozrywkowego i takie otrzymałem - podobało mi się, gdy oglądałem i dałem wysoką ocenę. O subiektywności ocen wpływającej na średnią pisałem wyżej, nie będę się powtarzał. Nie widzę powodu, aby wysoko oceniać tylko arcydzieła wg krytyków i większości, ale te filmy, które w swojej klasie "trzymają fason" i przy których ja dobrze się bawiłem. A zgadzać się ze mną nie musisz, bo i po co... Szkoda tylko, że nie widzę Twojej oceny... Ja swoich ocen się nie wstydzę i z przyjemnością je uzasadniam:)

A ja po to ich nie pokazuję by nikt mi nie wychodził poza temat, tylko gadał o konkretnym filmie. Oceny łatwo się domyślić. Dałem 5.

Żeby film zasłużył na miano "dobrego" - bez względu na gatunek jaki reprezentuje, musi spełniać pewne kryteria. Ten film jest co najwyżej średni, bo:
1. fabuła przewidywalna (ale to w sumie do wybaczenia w kinie rozrywkowym)
2. zero emocji - zachowania postaci na zasadzie "zrobię tak i tak bo scenarzysta wymyślił to i to, inaczej fabuła się nie domknie"
3. "zwrot akcji" absurdalny - nie chcę zdradzać fabuły, ale jest na poziomie szkoły podstawowej

Jedynym mocnym punktem filmu jak dla mnie jest rola Bena Afflecka, lekkiego psycholka :)