Trudno mi tak naprawdę dać temu filmowi tak niską ocenę, ale jeśli mam zachęcić do tego filmu to musiałbym kłamać. Świetnie zrealizowany no bo to dzisiaj norma. Siada grafik komputerowy i ciach, piramidy Dolina Królów, Londyn z początku wieku? Czemu nie. Proza Christie już dzisiaj rzadko się sprawdza choć "Na noże" było wyjątkiem
"Śmierć na Nilu" to klasyk ale zawsze bardzo łatwo przewidywalny, czy to przy książce czy przy wersjach filmowych. Tu akcją ślimaczy się, brakuje napięcia, jakiejś grozy. Słaby średniak zaś K. Branagh w roli Poirota i jako reżyser zawodzi. Mnie frajdę sprawiała bardzo poprawna i wyraźna angielszczyzna nie tylko w ustach "Belga" ale i u innych bohaterów tego słynnego kryminału.