ktoś kto "zrobił", takie, "Wiele hałasu o nic" i "Hamleta" a nawet "Frankensteina" może teraz robić taką popelinę? Ostatni raz pan Kenneth Branagh namówił mnie na swoją wersję twórczości, królowej kryminału. Pa, panie nowomodnie niebinarno-poprawny.