Jeden z lepszych filmów w ogóle. Główny bohater jest zupełnie nie z tego świata, myśli innymi kategoriami, przechodzi przez świat szukając pokoju, miłości i Kobiety-Zjawy... Świetnie zagrany przez Cilliana Murphy'ego, nie wyobrażam sobie kogoś innego w tej roli. Same wielkie sceny - pożar kościoła w takt muzyki klasycznej, niesamowita hipnoza iluzjonisty, jak z "Nocy Cabirii" Felliniego... a wszystko razem w kolorowej, odjechanej i surrealistycznej aurze. Super!