Cytat-recenzja z poczytnego portalu o filmach(fragmenty):"Tiffany to dom jubilerski dla 10 tysięcy najbogatszych. Dla Holly, która codziennie przed tym budynkiem zjada swoje skromne śniadanie, jest to cel marzeń.
Holly zaprzyjaźnia się z nie mającym powodzenia pisarzem."I dalej blablabla.
Dla mnie ten film jest ponadczasowy.Opowiada bowiem historię Singielki,która próbując sobie ułożyc jakoś życie w NYC,wykorzystuje swoją urodę, pozorną,naiwność itd,by przetrwać,nie kochać ,nie angażować się w cokolwiek.Jest naiwna oczywiście lecz w swojej naiwności i cwana.Trafia na całkowicie podobnego do niej singla...Zakończenie szczęśliwe,inaczej niż w powieści ale niosące wiarę,że pomimo tak wielu lat od zrealizowania tego filmu,wciąż jest on aktualny i nie powinien kojarzyć się jedynie z wyrobami jubilerskimi.