W filmie dobrze został sportretowany jego bandycki charakter. Był on współtwórcą całego opresyjnego systemu, który niszczył ludzi nie godzących się na jarzmo sowieckiej dyktatury w Polsce. Film doskonale przedstawia kulisy "śledztwa" po tragicznej śmierci młodego niewinnego chłopaka. Cały aparat władzy nastawiony był nie na osądzenie winnych, ale na ich wybielenie, za to na zrzucenie całej winy na osoby trzecie. Tak ten system działał. Społeczeństwo było sterroryzowane. Służba Bezpieczeństwa niewiele się różniła od gestapo. Mogła zniszczyć każdego niewinnego człowieka.
Plejada aktorskich gwiazd. To cieszy, bo w dzisiejszych czasach, gdy PRL jest często gloryfikowany, jego zbrodnie relatywizowane, a filmy pokazujące ten okres to często komedyjki, udział w takim przedsięwzięciu to w sumie jakiś akt odwagi. Ale na specjalne uznanie zasługuje Jacek Braciak. Ten gość elektryzuje, zresztą nie tylko w tym filmie. Charyzma z niego aż się wylewa.