pierwsza sprawa: proponuje zainteresowac sie osoba rezysera; Verhoeven nie jest byle kim i bardzo watpie, zeby odbieral wlasne dzielo smiertelnie powaznie, jak niektorzy moi przedmowcy. kwestie militarne (jak sposob przeprowadzenia ataku na Klendathu oddzialow piechoty bez wsparcia lotnictwa itd.), fabularne i nawet samej gry aktorskiej sa tutaj drugorzedne. radze raczej zwrocic uwage na piekno i doskonalosc fizyczna bohaterow - kto pamieta idee nadczlowieka, powinien cos mniej wiecej pokojarzyc. mozna tez skoncentrowac sie na przekazie dotyczacym panstwa totalitarnego i wiary w jego ogromna sile militarna, watek propagandy i jej oddzialywania na spoleczenstwo - scena, w ktorej nauczycielka histerycznie smieje sie i ekscytuje (na granicy absurdu - reakcja jak u chorego psychicznie albo co najmniej mocno obciazonego), gdy jej uczniowie, skadinad male dzieci, rozgniataja 'the bugs' - od malego przystosowywane, przysposabiane do walki - brzmi znajomo? - dla mnie genialna! dalej: obywatelstwo tylko dla odbywajacych sluzbe wojskowa, a jego otrzymanie - warunkiem jakiejkolwiek kariery lub substytutem pozwolenia na zalozenie rodziny. czy naprawde trzeba wiecej argumentow za?
w tym filmie od liczby podtekstow i smaczkow roznego rodzaju jest az gesto! a ten, kto nie lubi doszukiwac sie czegokolwiek wiecej w produkcjach rozrywkowych i tak moze obejrzec, bo efekty specjalne "dostaly", na ile sie orientuje, Oscara, wiec chyba 'daja rade'. Moj brat oglada ST z przyjemnoscia, a ja sama, choc z innych powodow robie dokladnie to samo. z czystym sumieniem 7/10, a niech bedzie i 8/10 dla tych ladnych nadludzi:)
Zgadzam się w pełni, to jest jeden z moich ulubionych filmów. Zauważyłęm też w "Pamięci Absolutnej" i "Robocopie" podobne rzeczy dające do zrozumienia że Paul. V. jest wizjonerem, który swoimi filmami S-F konsekwentnie przemyca ostrzeżenia i swoją wizję przyszłości, nawet jeśli niektóre filmy zostały oparte na książkach, a nie jego własnym pomyśle. W tych trzech filmach kobiety i mężczyźni żyją na równi, kobiety musza więc być silne, wszystkie trzy filmy są bardzo brutalne, pokazują brutalną przyszłość, we wszystkich trzech filamch mamy do czynienia z nadmierną władzą korporacji, w każdym filmów ogromną rolę odgrywa propaganda w TV. Smaczków na pewno jest więcej. Paul V. to geniusz i bardzo mi przykro, że kręci już tak mało filmów S-F i tak rzadko. Jako jeden z niewielu potrafi sprzedać efektowny wysokobudżetowy produkt z dodatkowo całkiem mądrym przesłaniem.
Pozdrawiam!