Dlaczego 8 ?? Dlatego, że „historię piszemy z perspektywy dnia dzisiejszego.” Film ma to do siebie, że zatrzymuje kawałek dnia dzisiejszego na później/ potem. Próbę czasu przetrwała Ewa Wiśniewska, podobała się wczoraj, podoba się dzisiaj, podobać się będzie jutro. To ona gra w filmie główną rolę. Nie Łapicki z Łomnickim. Reszta jest tłem, skomplikowanym, surowym, zawiłym. Temat trudnej miłości, oklepany w literaturze na jakże świeżym tle polityki, coś pomiędzy mezaliansem hrabiego z pańszczyźnianą chłopką a miłością dwojga ze zwaśnionych rodów, z tym, że miłości tu mniej, polityki ciut więcej, a pod nogami same kłody. Kłody zdradliwe, bo polityczne, ówczesne, rzucane tak gęsto, że musiały być ofiary. Wciągające, z dobrymi dialogami. Poza tym, jak powiedział klasyk „jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu…” Tu obie mieszają się ze sobą dosyć niebezpiecznie.

Dla partyjnych rewolucjonistów w chwilach zadurzenia sercowego, Ewę Wiśniewską oglądają wszyscy, tło, politycznie zakręceni.

Plusy
+ Ewa Wiśniewska (Anna Jankowska)
+ tło (drugi plan) scenariuszowo i obsadowo

Minusy
- no i nie wiemy, ja długo okupował tę budkę telefoniczną i czy mu monet nie brakło

Ciekawostka: Ten film dostał dłuższy wyrok od cenzury (20 lat), niż bohater przedstawiony w filmie (10 lat). Sztuka zaangażowana zawsze jest podejrzana dla władz.