Lubię kino wybuchowego niemca ale to jest bardzo kiepskie. 4 daję jedynie za niektóre ciekawe ujęcia, muzykę i to, że pod koniec się nieco wreszcie rozkręcił.
Najsłąbsze elementy filmu to głupi scenariusz. Rozumiem, konwencja itp. Gdy oglądam film w danej konwencji podążam za nią, wierzcie. Ale tutaj głupota jest ogromna, łamiąca tą granicę. Kiepskie aktorstwo, fabuła jako całość i nudne dialogi. Z daleka od filmu, chyba, że bardzo Wam się nudzi i chcecie zobaczyć jak można spieprzyć, ciekawy przecież temat prehistorii.
Zapraszam na mój blog "Pół filmem pół jajem" ;)
Nie za bardzo kumam o co CI chodzi, ale blog jest wspólny i zarówno ja jak i damek staramy się zbierać czytelników.
Może tak być, teoretycznie. Ale w praktyce różnie bywa. Są tacy, którzy mają dwa lub więcej profili, wiadomo po co. Możesz jakoś udowodnić, że jest was dwóch? Z ciekawości pytam, bo w pierwszym poście damek1690 napisał: "Zapraszam na mój blog "Pół filmem pół jajem" ;) " Dlatego coś mi tu nie gra.
Jasne, wystarczy, że wejdziesz na naszego bloga i przeczytasz sobie informacje po lewej stronie, gdzie zarówno ja, jak i damek napisaliśmy, krótkie notki o sobie. Jeżeli to Ci nie wystarczy to przeczytaj jakikolwiek tekst a zauważysz, że piszemy w liczbie mnogiej i każdy tekst podpisujemy dwoma nickami.
Bardzo fajnie, ale takie rzeczy, może też zrobić jedna osoba. Czyż nie?
No dobra, nie czepiam się więcej, w sumie co mnie to obchodzi.
Pozdrawiam.
Uwierz nam, że nie silimy się na taką popularność by tworzyć multikonta na filmwebie, no proszę Cię :D Zapraszam do tekst pt. "Pierwsza wojna filmwebowa" - tam odnosimy się do tej "inteligentniejszej" części tej społeczności. A co do tego, że napisałem zapraszam w pierwszej osobie to stąd, że po cholerę mam wymieniać drugą osobę? :D To widać właśnie na blogu, że jest nas aż dwóch :P
Pozdro
Przekonałeś (przekonaliście) mnie, tą "wojną filmwebową".
Czytałem różne komentarze na temat "Avatara", sam chciałem coś o tym filmie napisać,
dlaczego mi się podobał itp. Ale w obliczu takiego bezsensu w wypowiedziach, uznałem że nie warto,
że nie ma z kim gadać.
Nie wiedziałem jednak o takim spisku. Poniekąd ta uraza pozostała do dzisiaj
i z dystansem podchodzę do każdego użytkownika.
Kiedyś walczyłem z takimi, dzisiaj, już mi się nie chce.
Swoją drogą, blog na wysokim poziomie, tylko ma jeden mankament.
Światłocienie tła, utrudniają czytanie tekstu.
Pozdrawiam.
Dziękuję za tą uwagę, co prawda to pierwsza która się pojawiła na ten temat ale widocznie coś jest na rzeczy. Ogólnie to nie jest ostateczny wygląd, dopiero zaczynamy tak naprawdę i tło z pewnością z czasem ulegnie zmianie. Mam nadzieję, że będziesz zaglądał częściej i zabierał głos na łamach bloga.
Pozdrawiam ;)