Fabuła mało zachęcająca, zbyt bardzo zbliżona do Apocallypco ! Akcja nabrzmiewa temta i robi się ciekawiej. Niestety świetne efekty specjalne nie zrobią same z siebie wielkiego widowiska. Słaba niedopracowana końcówka moim zdaniem bardzo psuje ogólną ocene! Aż się prosiło o bitwe w stylu "300" lub "Troji" !! Niestety tutaj się zawiodłem ! Mimo wszystko 7/10 - duże plusy za gre głównej bohaterki, efekty specjalne , i niezły scenariusz. Nie zachęcam nie zniechęcam :)
Chyba Apocalypto i w ogole to o co chodzi? Gdzie to jest podobne do dziela Gibsona?
Już ci mówię gdzie... fabuła 10.000 BC według mojego odczucia jest oparta na Apocalypto. Świadczyć o tym może schemat filmu - szczęśliwe życie ukazane w wiosce => najazd złych wojowników => wdanie się w pogoń => wielkie złe miasto, niewolnicza praca, piramidy => ocalenie ukochanej. Do tego wszystkiego dochodzi motyw przepowiedni. Mam nadzieję że dostatecznie odpowiedziałem na twoje pytanie :)
Dla Ciebie Pani, to raz, a dwa nikt mnie nie gasił, bo się nie paliłam. Napisałeś kretyński komentarz i nawet nie umiesz go odpowiednio wybronić. Argumenty, które mają pokazać jak 10 000 b.c. jest podobne do Apocalypto, są dla mnie zupełnie bez sensu. Za ogólnikowo, za bardzo spłaszczone i wyprostowane. Fabuł gdzie koleś ratuje ukochaną z rąk złych porywaczy jest mnóstwo. A czasy w obu filmach sa inne. Dla mnie to NIC. Porównanie wciąż pozostaje nie do zaakceptowania dla mnie.
a to co wg ciebie powinno być ?? Filmy mają być identyczne żebyś powiedziała że są podobne ?! Klimat jest strasznie podobny. Od momentu porwania wszystko wygląda strasznie podobnie! Róznice to może takie że w Apocalypto mieliśmy zdecydowanie gorsze efekty specjalne , był mniej widowiskowy. Co prawda i fakt akcja obu rozgrywa się w innych miejscach i czasie, ale to nie ma takiego znaczenia bo reszta już niestety jest kopią jednego od drugiego.
Co za zniewage wcześniejsza to przepraszam, byłem zmeczony i od niechcenia coś napisałem.
Wiesz w ogóle O CZYM było Apocalypto?
W ZYCIU bym nie porownala tych dwoch filmow, chociazby dlatego ze jeden jest wyjatkowo hisrtoryczny z zachowaniem wszelkich realiow, ponadto z doskonala realizacja, a drugi to "wymysl" rezysera, a wlasciwie kopia wszelkich teorii Danikena, zrobiony wyjatkowo patetycznie i sztucznie. Nawet nie mozna jednoznacznie okreslic o czym opowiada 10 000 B.C.
"chociazby dlatego ze jeden jest wyjatkowo hisrtoryczny" - bardzo mnie rozbawiłaś, naprawdę. Jeżeli nie masz pojęcia na dany temat to zostaw swoje teorie dla siebie ;-) Dla kolejnego sprostowania przekaże Tobie kolejną porcję INFORMACJI - tych prawdziwych. Otóż Apocalypto z filmem historycznym nie ma nic wspólnego. Gibson stworzył pewien kolarz filmowy. Zawarł w swojej wizji cywilizacje Majów jak i obrazy innych plemion, z różnych okresów historycznych. Naprawdę głośno było o tym jak to Apocalypto ukazywało niesłuszny osąd nad Majami. Przedstawiając ich jako zdegradowane i bezwzględne społeczeństwo. Fakty historyczne przedstawiają całkowicie inną rzeczywistość... Co do filmu to osobiście nie odbieram go w taki sposób - Gibson zawarł pewne uniwersalne prawdy o ludzkości i głownie na tym powinno się skupić.
"Napisałeś kretyński komentarz i nawet nie umiesz go odpowiednio wybronić."
Dziękuję i gratuluję intelektu. Znajomość słowa "fabuła" powinna ci rozjaśnić nieco moją "niezrozumiałą i skomplikowaną" wypowiedź. Mniej ograniczeni z pewnością dostrzegli, że pisałem o podobieństwach ma płaszczyźnie rozwoju akcji, motywów...
"Fabuł gdzie koleś ratuje ukochaną z rąk złych porywaczy jest mnóstwo."
np. Rambo IV?
"Dla Ciebie Pani, to raz, a dwa nikt mnie nie gasił, bo się nie paliłam."
Daruj sobie - Kompromitacja na całego.
Nie pogrążaj się.
Doskonale wiem, że istniała lista "błędów" Apocalypto, jednakże nie ze wszystkimi się zgodzę, bo czytałam sporo a propo Majów. Gibson stworzył wyjątkowo realistyczny film i na tej podstawie mogę stwierdzić, że wręcz historyczny. W porównaniu i wielkim przeciwieństwie do 10 000 b.c., to mialo byc raczej ukazanie podstawowej roznicy pomiedzy tymi dwoma filmami.
Emn gdybys byl tak inteligentny jak tutaj ostentacyjnie wyglaszasz, z pewnoscia zauwazylbys, iz moj drugi komentarz, ktory zacytowales nie kierowal sie do Twojej osoby, dlatego tez nie mam zamiaru odpisywac na te tanie zaczepki.
Masakra ale Ty jestes nakręcona. I co czytałaś i wywnioskowałaś z tego że film jest historyczny ... dlaczego bo przedstawiał Majów w sensie ich istnienia a BC ukazuje historie ludzi pradawnych których pochodzenia cięzko jest określić?? Uważam że zdecydowanie przesadzasz! Uczepiwszy się swojej racji (niesłużnie z reszta) naskakujesz na wszystkich! Jak jesteś taka rewelacyjna to sama napisz scenariusz o swoich ukochanych Majach !
Z jednej strony przyznajesz że Apocalypto ma błędy z drugiej nie możesz jakoś dostrzec wyraźnego podobieństwa w fabule !! A różnice są naprawde niewielkie między oboma filmami !
Acha byłbym zapomniał ... co do tej Pani to faktycznie przegiełaś ale już mi się nie chciało droczyć z Toba, ponieważ widząc Twój bunotwiczy stosunek a także niemożność zaakceptowania innych racji (i na dodatek wchodząc na Twój profil i widząc avatar) stwierdzam że masz max 19 lat i jesteś jaką zniewieściałą bałaganiarą ... i to by było tyle z przeprosin !
Matko, jak się rzuca. Powiedz mi robisz błędy w wyniku stresu czy jak to jest?
W Apocalypto chociażby końcowa scena, stawia całość fabuły w niewątpliwie realnym świetle. Też, jakby porównać zachowania i przedstawienie Majów w dziele Gibsona, a ludzi prehistorycznych w filmie Emmericha, widać wręcz kolosalną różnicę. Dla mnie podobieństwa, które wy tu piszecie, są zwyczajnie znalezioe NA SIŁĘ i do mnie nie przemawiają.
Uuuuu przegięłam i co teraz będzie? W ogóle nie mam pojęcia co mój avatar (i tak nie wiesz kogo on przedstawia), mój profil a tymbardziej mój domniemany przez Ciebie wiek mają do tego tematu? Miło być zniewieściałą kobietą, hahahahaha (o co chodzi w ogóle?).
Ja robie błedy ? To Ty jesteś po prostu ślepa! Fakt jak juz wczesniej wspomnialem w A. są Majowie a w BC. cięzko określic ale poza tym wszystko podobne!!! Mel Gibson jako aktor zdobył sławe , ale dopiero po nakręceniu Pasji stał się żywą legenda ! Jakby A. wyreżyserował ktoś inny to nie było by to nazwane dziełem !!
Co do avataru fakt nie wiem kto na zdjeciu ... coś w stylu Aerosmith ale ma ło to mnie obchodzi ... co do słowa "zniewieściała" to jak nie wiesz o co chodzi to słownik PWN polecam !
Może i jestem ślepa, ale to nie ja piszę "niesłuŻnie" (dobrze, że wiesz na mój temat więcej niż ja sama :*). Nie chodzi mi tutaj o to czy są majowie, czy aztekowie, czy też pigmeje, naprawde nie dostrzegasz różnicy w przedstawieniu tej ludności? W Apocalypto- realistyczny język, zachowanie, ubiór, nawet życie w społeczeństwie, prymitywne zachowania itd. W 10 000 b.c. mamy zwykłego amrykańskiego człowieka, z pełnym arsenałem uczuć, doskonale zadbanym, rozwiniętego na poziomie równym naszemu. Zreszta po co ja to piszę, rozmawiam ze ścianą, która zamiast argumentów potrafi tylko stawiać wykrzykniki.
Skoro nie wiesz co na avatarze po jakiego grzyba się odzywasz na ten temat? I PYTAM PO RAZ KOLEJNY- CO TO MA DO RZECZY? Co w ogóle Aerosmith ma z tym wszystkim wspólnego? Jezu, gdzie ja żyje?
Rozbawiłeś mnie ostatnim zdaniem OKROPNIE. Wyobraź sobie, że doskonale wiem co znaczy słowo zniewieścieć i wyobraź sobie również, że jest to jedno z tych określeń, które sensu nabiera tylko w zestawieniu z kółkiem i strzałką. Pisząc "zniewieściała kobieta" tworzysz masło maślane. Może Ci się pomyliło ze słowem "wspaniała" np :}? Buahahhaah, Tobie polecam zakupić słownik.