Film od początku niczym nie zaskakuje bo fabuła jest wprost zerżnięta z Apocalypto. Zaczyna się od polowania a kończy na obaleniu wielkiego imperium. Cały schemat krok po kroku od Gybson'a. Tak do końca nie wiem o co chodziło reżyserowi bo wiało nudą. Poza tym to śmieszne gawędzenie narratora i totalny brak realizmu (np na początku scena walki z mamutami- nikt nie miał nawet zadrapania nie mówiąc już o tym że kilkunasto tonowy mamut ginie od jednego dźgnięcia dzidą która wyglądała przy nim jak zapałka). Film byłby świetny w postaci animowanej dla dziesięciolatków. Daje 5/10 ale tylko ze względu na zdjęcia.:)