Gdzie jest jasno powiedziane iż film jest historyczny? Po co te stałe czepianie się faktów, których nawet współcześni naukowcy nie potrafią pozostawić bez cienia wątpliwości?
Nad filmem unosi się otoczka legend, mitów, przepowiedni. To bliżej fantasy niżeli historyczny. Konwencja odbiega od historycznej od momentu spotkania Starej Matki z dzieckiem z niebieskimi oczami. Jest wiele innych aspektów, których śmiało można się czepiać, ale nie tego, że są nieścisłości historyczne.. Mamuty na piramidzie? Hmm, to tez jakaś koncepcja budowy. Były na prawdę różne, a przepaść między mamutami i słoniami nie jest tak ogromna by to odrzucić, słonie z tamtych lat mogły być nieco zbliżone do wyglądów prehistorycznych mamutów a sami faraonowie ściągali różne wynalazki i plemiona jak i Persowie za swych świetlanych czasów.
Całkowicie się zgadzam! Film nie jest historyczny. Jest przyjemną historią z czsów hmm, Conana np. Efekty specjalne są miłe dla oka, a motyw z Atlantydami/Kosmitami mnie się osobiście podobał:) Mimo, że mam więcej niż 15 lat.... :)
"Po co te stałe czepianie się faktów, których nawet współcześni naukowcy nie potrafią pozostawić bez cienia wątpliwości?"
TZN?
Jakos nie zauwazylam by ludziom jakos szczegolnie przeszkadzalo to ze film nie jest historyczny. Jest to swoista interpretacja lekko sciagnieta z ksiazek Danikena i w porzadku, nikt tego nie neguje. Choc tytul filmu jest nietrafiony bo raczej wskazuje na co innego. Mniejsza o to, powiedzialabym ze jest wrecz przeciwnie- masa ignorantow porownuje ten film do Apocalypto co jest dla mnie kompletnym kretynizmem bo jak juz uzytkownik wyzej wspomnial, w przeciwienstwie od dziela Gibsona, ten syf Emmericha jest o mitach, legendach itd.
Co nie zmienia faktu ze ten film to pomylka. Zamerykanizowana plastikowa komercja. Mozna bylo zrobic inaczej i byloby lepiej.
Aha gwoli scislosci- 10 000 B.C. nie bylo faraonow.