Ogladałam w Londynie, tu w kinach juz jest. Jeżeli nawet to nie prowokacja,a w pelni prawdziwa historia, to przepiekna,ale akcji jest 5minut na caly film. Clint eastwood upadł tu na dno. Aktorzy to prawdziwi bohaterowie zdarzenia-niby fajnie,ale da sie to wyczuc od poczatku do konca, że z aktorstwem nie mieli i nie beda miec nic wspolnego... nuda:(
Zgadza sie! Film równie dobrze mógłby nazywać sie np Eurotrip albo Brazilian Jiu jitsu 4 Life i miałby więcej wspólnego z fabułą filmu niż Pociag do Paryża. Przedzieramy się przez dzieciństwo i dorastanie chłopaków, potem towarzyszymy jej w podróży po Europie i poznajemy inne osoby nie wnoszące absolutnie nic do filmu. 5 minut akcji w pociągu nie warte jest czekania. Po prostu.
lukasz222_filmweb pisał o spojlerach do Makisity, a ty atakujesz autorkę posta Magdę 0604, która niczego nie spojlerowała. Poza tym napisała "w pełni prawdziwa historia", ponieważ w filmie sa retrospekcje z dzieciństwa, a tego się już w internecie zweryfikować nie da. Po co w takim wypadku ją obrażać?