PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3468}
5,8 472
oceny
5,8 10 1 472
150 na godzinę
powrót do forum filmu 150 na godzinę

"bujda na resorach"

ocenił(a) film na 3

...mawiano kiedyś o niewiarygodnych historiach. Film "150 na godzinę" może nie jest całkiem niewiarygodny, bo pokazuje pewne schematy myślenia określonych warstw społecznych w PRL i można się w nim nawet doszukać nieśmiałego moralitetu o tym jak to "pańska łaska na pstrym koniu jeździ", jednakże...

Wioskowy szpaner Marcin próbuje na samochód wyrwać najpiękniejszą z całej wsi Anię (Anna jeszcze nie Dymna przed sukcesem "Nie ma mocnych"). I tu mam pierwszą zagwozdkę. By zaimponować Ani, Marcin przysięga kupić samochód i przyjechać nim do rodzinnej wsi. Po pewnym czasie kreatywnej pracy w odziedziczonym po stryju zakładzie fotograficznym nasz bohater kupuje mocno obciachowego krążownika szos z lat bodaj mocno 50-tych, którym próbuje zadawać szpanu w wielkomiejskim Lublinie. Na wiejskiej potańcówce niby już Ania ulega Marcinowi, wzięta "na auto", jednak odrzuca jego zaloty, gdy w czerwonym kabriolecie odpada koło.

Apogeum tej dziwnej relacji przypada na dziwaczny benefis liryki zaangażowanej, zorganizowany w burżuazujnym pałacyku, do którego zjeżdża snobistyczne bananowe towarzystwo. Otóż Ania wygłasza tam rymowany manifest przeciw motoryzacji i konsumpcyjnemu stylowi życia. A ostatecznie poświęca się nauce i... pracy badawczej nad zwyczajami gęsi. Czy ktoś coś z tego rozumie?

Oprócz tego mamy też rodzinkę Marcina, która mieszka chyba w jakimś skansenie wsi lubelskiej (kąpiel w cebrzykach i matka ubrana na ludowo). Są też klimaty potańcówek w klubokawiarni i niedzielne rewie mody w drodze na sumę. Dla kontrastu jest też lubelska blond piękność Aldona, męcząca się z mężem playboyem, który nie chce dać jej rozwodu, więc (w odwecie? z tej bezsilności?) ślicznotka próbuje uwieść Marcina w wigilijny wieczór między choinką a karpiem...

Jak na komedię za mało w "150 na godzinę" humoru, grepsów i gagów. Jak na film obyczajowy jest to zbyt naiwne i nierealne. Stąd mój problem z tym filmem.

Na (malutki) plusik Michnikowski jako stryj Tomasz fotograf (stanowczo za mało i za krótko obecny na ekranie) i klimaty auto moto Lublina i okolic doby PRL (jak choćby ciekawostka - egzamin na prawko w miniautku marki "Mikrus").

ocenił(a) film na 6
tepee

Chyba trochę przesadzasz. Akurat klimat i mentalność wsi PRL-owskiej oddane są doskonale. Całkiem niezłe dialogi. Dobra gra aktorska. Poza tym trzeba patrzeć na to wszystko z przymróżeniem oka, toż to komedia, chociaż nie do końca.

ocenił(a) film na 3
chemas

To i napisałem, że film "pokazuje pewne schematy myślenia określonych warstw społecznych w PRL" :-) jednak dla mnie jak na komedię za mało tu śmiechu, proszę podaj choć jeden tekst, który zapadł Ci w pamięć po seansie tak, jak np. zostają na zawsze w pamięci "sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie" z "Samych swoich" albo "łubu dubu niech żyje prezes naszego klubu" z "Misia" - właśnie (według mnie) w tym tkwi nijakość tego filmu: niewiele z niego zostaje po obejrzeniu. Ot, na jeden raz, do uśmiechu, ale boków nie zerwałem :-) pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
tepee

Nie no zgadzam się z tobą, kultowych testów to tu nie ma. Pamiętam tylko, że było parę ciekawych dialogów, przy trochę się zaśmiałem. Film ten traktuję jako komedię obyczajową, bardziej w kierunku film obyczajowy w konwencji humorystycznej. Uważam tylko, że ocena 3 to jednak za niska.

tepee

Raczyłby Waćpan następną razą na pomysł pisania pracy doktorskiej z ruchomego obrazu wpadłszy, przed spojlerem wspaniałomyślnie przestrzec.

ocenił(a) film na 3
rallycan

Wielce przepraszam, już się miarkuję i postaram się arkanów obrazu ruchomego zbytnio nie zdradzać, aczkolwiek czasem poniesie mnie fantazyja okrutnie. Czołem Waćpanu!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones