Efekty niestety jak w grze komputerowej i to razi najbardziej. Aktorsko dla mnie najlepiej wypadł Dorociński i Stefanie Martini. Milo Gibson gra w swoim ojczystym języku przez co skupił się na roli i jest ok czego nie można powiedzieć o tych, którzy grają Polaków. Patrząc na zwiastun i plakat jest to film skierowany do szerokiej widowni i ruszą do kina także Ci dla których jest to "patriotyczny obowiązek". Niestety Polacy są tu pokazani nie tylko z dobrej, bohaterskiej strony ale i tej typowej gdzie duma narodowa jest zakrapiana alkoholem...