No nie wiem, nie wiem czy to taka propaganda. Po pierwsze, film był nakręcony ponad dekadę po rozpadzie ZSRR,
więc teoretycznie to teraz dwa rózne państwa. Po drugie, przyjmując, że faktycznie jest to
film propagandowy, to uważam, że miałby on sens gdyby był stworzony w czasie o którym jest mowa w filmie, tzn gdy Kraj Rad
udzielił "wsparcia militarnego" rzadowi Afganistanu.
Po trzecie raczej nie dopatrzyłem się zabiegów marketingowych, by jakoś gloryfikować/idealizować żołnierzy radzieckich, czy samą wojnę,
a wręcz przeciwnie. Dla mnie np. scena z afgańskim chłopcem pokazuje, że w wojnie brały udział równiez lapety
bez refleksu i odruchów przetrwania. Żołnierze radziedzcy nie jawią się tu jako bohaterowie, co zostali wyrwani nagle ze snu
do obrony swojej ojczyzny, ale są ochotnikami, którzy będą walczyć na terytorium innego państwa.
Wg. mnie film starał się w miarę obiektywnie pokazać klimat wojny na podstawie historii owej 9 Kompanii, a jednym z niewielu minusów
jest nie wyjaśniona geneza pobytu wojsk "sowieckich" w Afganistanie.
Ogólnie film mi sie podobał, ale w porównaniu z "Ładunkiem 200" mam jakiś niedosyt wrażeń i dlatego "Kompanie" oceniłem deczko niżej

Szczególnie ten obraz pokazuje ostatnia scena, gdy Luty opowiada o tym wszystkim, bo jeśli dobrze pamiętam to były jego wspomnienia.