Jak rzadko, siedzę i myślę, i myślę... i nie wiem. A każda kolejna interpretacja wydaje mi się błędna i zostaję sam na sam z taką wizją napompowanego do granic wytrzymałości balonu. Balon jest duży i kolorowy, ale w środku jest tylko powietrze.
Nie potrafię go rozgryźć. Kim był? Co nim kierowało? Jaki(e) demon(y) się w nim zagnieździł(y)? Czy ktoś może powiedzieć z przekonaniem, że zrozumiał? Byłbym wdzięczny za jakieś interpretacje, bo wciąż mi tylko ten balon przed oczami stoi, a to mnie wkurza, bo nie wierzę, by tak perfekcyjnie dopieszczony, monumentalny film miał mieć lukę...
Nie miał luki. Jego ostatnia rozmowa z synem była fałszywa, i to co mówił to było jedno wielkie kłamstwo, człowieka kompletnie zniszczonego.
Ropa, czyli to co doprowadziło go do obrzydliwego bogactwa okaleczyła jego syna, którego kochał - i nie powinna was zmylic ta paskudna rozmowa jaką wtedy przebył.
Zwróc uwagę na to, ze mordował "brata", który był tylko oszustem. A przyjal brata pod swoje skrzydła, bo wierzył że to naprawdę on. Gdy się okazało, że cele tego kolesia są inne - strzelił mu w głowe.
A morderstwo Eliego wynikała z tego, ze ten oto wcześniej go skompromitował. Poza oczywiscie tym, ze akcja - ktora sie dzieje pod koniec lat 20 przedstawia juz kolesia kompletnie obłąkanego.
Poza tym - znajac autora powieści, który był socjalistą - jest to swego rodzaju manifest antykapitalistyczny - i przestroga, ze bogactwo doprowadza człowieka do obłędu.
Syna rzeczywiście kochał - zgodzę się. Ale dlaczego w takim razie drugi raz popełnił ten sam błąd, dlaczego tak ordynarnie, chamsko, nie-fair go odprawił ponownie?
Scena z "bratem" stoi mi ciągle przed oczami. Przecież on potrzebował przyjaciela. Dlaczego to zrobił?
I z Elim podobnie - przecież już wygrał, upokorzył go, dlaczego musiał zabić? Dlaczego tak impulsywnie?
Dlaczego ciągle oszukiwał wszystkich (np. ta scena z poświęceniem szybu)? Po co ten cyrk z polowaniem na przepiórki, wykorzystywaniem małego, gnębieniem Eliego (już od samego początku)?
Skąd to całe zło (jeśli to było zło) w nim siedzące? Skąd ta złość na cały świat? Niestety dalej, mimo że widzę przejawy, nie jestem w stanie pojąć motywów...