Takie tam spostrzeżenie...
Dzisiaj rano, oddając się bezmyślnej czynności skakania po kanałach i na CBS Europa trafiłem na
końcówkę tego filmu. Coś mi w niej nie pasowało, jakbym ją inaczej zapamiętał. Po ujęciu, w
którym Eli upada pod ciosem w plecy zadanym kręglem, od razu następuje ujęcie służącego
schodzącego po schodach i tekst "Mr. Daniel?" - "I'm finished". Wycieli fragment jak Daniel wali Eli'a
po głowie aż jego głowę fałszywego proroka otacza "aureola" za postaci kałuży krwi. I tak oto
niespełniona zostaje tytułowa zapowiedź - There Was No Blood", i nie wiemy czy Eli nie żyje, czy
tylko stracił przytomność. I tylko dlatego, ze film leciał o 8 rano?
Czekaj, dobrze rozumiem, że powinno być pokazane jak on go tłucze tym kręglem? A potem pojawia się aureola? Bo Eli był potem pokazany, ale tylko jego głowa i wokół krew.
Nie, nie - chodziło mi o to, że kałuża krwi, w której leżała jego głowa skojarzyła mi się z aureolą. Prawdziwej aureoli nie było.
Masz rację. Scena tej części jest obcięta. I pomimo, że film oglądałam wczoraj koło północy, coś mi nie pasowało, gdyż zapamiętałam właśnie bestialskie szaleństwo Daniela w końcówce filmu, -zresztą bardzo ją 'przeżyłam - i 'wryła' mi się w pamięć. Oglądając pierwsze emisje filmu wydawało mi się że scena mordu jest bardzo długa, chciałam aby się w końcu skończyła. Po przeczytaniu Twojego postu "ulżyło" mi, utwierdziłam się, że z moją pamięcią nie jest jeszcze tak źle. pozdrawiam
No patrz, a myślałem, że cenzura wynikała tylko z wczesnej pory emisji. Myliłem się.