Klaus Kinski jako młody milioner, wplątany po śmierci pięknej żony w zawiłą intrygę - czyli kryminał po włosku w londyńskich realiach. Film Riccarda Fredy zaskakuje świetnym tempem akcji, wciąż rosnącym napięciem, a także stroną wizualną. Zarówno paleta barw - od wygaszonych błękitów apartamentu Kinskiego po tęczowe neony nocnych klubów - jak i scenografia, sceny miłosne czy pościgów - wszystko prezentuje się wspaniale. Na plus także muzyka, obowiązkowa porcja przemocy (ach te siarczyste policzki Klausa) oraz całkiem wytrawnej golizny. Z takimi smaczkami droga do zaskakującej pointy jest nie tylko piękna, ale i bardzo przyjemna. Mocne 7/10.