Pierwsza czesc byla strasznie glupia, ale docenilam jej humor po ogladnieciu czesci drugiej. Staralam sie i nic mnie nie rozsmieszylo. Ale obiektywnie przyznajac-na 95 minut sa 3 minuty smiechu...moze...i uczucie komfortu i ulgi gdy napisy sie pojawiaja. A-ale Carrey umie grac, mimo ze tu jest zaprzeczeniem tego-polecam wiec Telemaniaka i ze wzgledu na jego gre-Truman Show.