Jak tak oglądałem wczoraj w kinie to pomyślałem sobie, że filmy sci-fi muszą się zawsze dobrze kończyć, żeby ludzkość zaakceptowała tempo zmian cywilizacyjnych.
Krótko mówiąc nasi potomkowie będą chcieli mieszkać na innej planecie tak długo jak
będzie tam rzymskie prawo i chrześcijańska moralność.
Sam film super, chociaż główny bohater nie przechodzi w trakcie narracji jakiejś głębokiej przemiany. Co może cieszyć miłośników gatunku to fakt, że w tym filmie grafika komputerowa jest już tak zaawansowana, że nawet ludzkie oko nie znajduje potwierdzenia fikcji na ekranie. Wszystko wyglada jak rzeczywistość.
a z ciekawości czym różni się dobry człowiek, moralny, nie czyniący nikomu nic złego, pomagający innym,
od człowieka chrześcijańsko moralnego ?
nie czepiam się tylko chciałbym znać różnicę
pozdr