dobrą rolę Tylera - spokojnego ale stanowczego supergliny (nie mylić z superbohaterem); elektryzującą, wręcz diaboliczną, rolę psychopaty-zabójcy w wykonaniu Foxa oraz za obfitującą w ciekawe rozwiązania realizacyjne końcówkę filmu (sceny akcji). dobre kino kryminalno-sensacyjne.
Sorry ale jeśli Tyler Perry zagrał w tym filmie dobrze to Gulczas jest najwybitniejszym aktorem w historii kina:))Najbardziej mnie rozbawiła scena jak jego żona dostała kulkę, a on wołał spokojnym tonem"może ktoś wezwie karetkę" i ten wyraz twarzy:):)Komedia jeśli chodzi o aktorstwo i teksty.Jedynym aktorem, który w tym kiepskim filmie zagrał przyzwoicie to Matthew Fox.