seans tej krótkometrażówki nasuwa na myśl cały alfabet skojarzeń mający na celu choć po trosze uzmysłowić sens tego tajemniczego widowiska. dziwnie, psychodelicznie, strasznie? z pewnością. Lynch stara się zanurzyć widza głęboko w nieświadomości, wyrwać go z matecznika niczym rybkę z wody, siejąc przy tym chaos i dezorganizację. obraz zdaje się być pozbawiony fabuły, powstał raczej dla samej idei niż jakiegoś głębszego przesłania. w każdym razie surrealizm w pełnej krasie.