Remake "Alfiego", słynnego filmu z 1966 r. z Michaelem Cainem w roli głównej, przedstawia perypetie tytułowego bohatera, wiecznego kobieciarza. Jego liczne romanse doprowadzają w końcu do serii nieprzewidzianych wydarzeń... i poważnych kłopotów. Alfie będzie zmuszony wielokrotnie ratować się z opałów, do których doprowadziło go jego dotychczasowe beztroskie życie.
.. źe to tylko z pozoru niby komedia. W mojej ocenie natomiast, ukazuje on przemianę wewnętrzna Alfiego. To mądry film o takim sobie bawidamku, który w pewnym momencie orientuje się, że nie tylko rani innych, ale sam sobie wyrządza wiele krzywdy.
Koniec filmu, to przeciez jego konfrontacja z wszystkimi wyborami...
To urzeczywistnienie moich najskrytszych erotycznych marzeń :D Haha <3
W żadnym innym filmie mi się tak nie podobał jak w tym, może przez ten brytyjski akcent? ^^
Dla iluzyjnego wrażenia że mówi do Ciebie tylko, daje Ci chwile na odpowiedź, prowadzi dialog. To taki film w który wchodzisz , nie będąc biernym świadkiem opowiadanej historii.