Chciałem napisać laurkę, ale własnie stwierdzam, że to nie ma sensu, więc krótko:
* od wielu lat naprawdę dobry (i strawny dla przeciętnego zjadacza) film amerykański
* A.Bening i K.Spacey - Oscary (chyba nawet bardziej ona niż on)
* parę innych Oscarów też się temu filmowi należy
* nigdy nie pisuję recenzji, listów, etc., ale teraz się zdecydowałem
ocena 10+/10