PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32486}

American Psycho 2

American Psycho II: All American Girl
4,4 3 278
ocen
4,4 10 1 3278
3,6 5
ocen krytyków
American Psycho 2
powrót do forum filmu American Psycho 2

Przecież w 1 części okazuje sie że on nie mordował tylko był walnięty!?To co ona miała przezyć???

ocenił(a) film na 6
a_simson

Masz racje, może chodzi w tym o to że ona też jest wariatką i to nie dzieje się naprawde? Tylko skąd znała by Patrica? Cały film jest nielogiczny i nie sądze że powinien być kontynuacją American Psycho bo z tym filmem ma mało wspólnego.

pzdr

a_simson

Sam jesteś walnięty. Wszystkie te morderstwa miały miejsce, tylko morderca należał do tego rodzaju grupy społeczniej, która swojego tak łatwo nie odda. Nazajutrz przecież mieszkanko było wysprzątane, a adwokat sciemnil ze spotkal sie z tym gosciem. Jak sam bohater mowi na koncu - wszystko mu się upiekło.

Murdoc

Dokładnie jak pisze Murdoc, niektórzy chyba filmów nie potrafią oglądać...

Aenama

no dyskusyjna sprawa kto nie potrafi. moim zdaniem to jednak byla rozgrywka w jego glowie. nawet na poczatku filmu jest motyw kiedy ewidentnie cos tam sobie bateman wyobraza i nagle 'wraca' do rzeczywistosci, co wydaje sie nakierowywac na ten wlasnie tok rozumowania. poza tym watek z posprzataniem jego 'postepkow' przez firme jest zupelnie niewiarygodny i naciagany - poza tym zabija tez kolesia z firmy, dlaczego szef mialby niespodizewac sie ze jego tez zasieka? moge uwierzyc w film gdzie rzad kryje jakas wazna persone, jakas mocarska firma tuszuje jakis pojedynczy wypadek, ale nie w firme ktora potrafi zakamuflowac 'grand theft auto' jakie zrobil sobie bateman...
'upieklo mi sie' moze wskazywac ewentualnie na interpretacje batemana, ktory tak wyjasnil sobie swoj odjazd...

Murdoc

widze że ktoś tu nie zrozumiał filmu.

po pierwsze po co firma miała by nagle tuszować jego morderstwa i nawet przed nim samym udawać że nic się nie stało? poza tym jak ktoś jest psychopatą i morduje to nie skończy mordować nagle ot tak. skąd firma miała by wiedzieć że batemat przestał mordować na dobre i skąd by miała pewność że za jakiś czas nie zacznie znów tego robić narażając ją na utratę reputacji?

Wyraźnie widać że to co się dzieje nie jest realne w momencie jak pojawia się Batemanowi napis na ekranie bankomatu aby nakarmił bezdomnego kota oraz gdy sam się dziwi że kilka strzałów spowodowało wybuch radiowozu.

Kobieta w mieszkaniu jest zaniepokojona jego zachowaniem. Poza tym testuje go pytając czy czytał nekrolog, bateman przyznaje że czytał, a ona mówi że nie było nekrologu i że powinien wyjśc. Gdyby udawała po co by go w ten sposób testowała?

Adwokat w restauracji był zszokowany tym co mówi do niego Bateman, że zabił tamtego kolesia z którym on się wcześniej widział. Zatuszowanie całej sprawy by raczej wywoływało szyderczy uśmiech niż przerażenie.

Monolog Batemana na końcu filmu znaczy raczej że wydawało mi się że zabił tych ludzi, był o tym przekonany że to się dzieje naprawdę i że był do tego zdolny. Dlatego właśnie mówi: "nie ma juz żadnych barier, przezwycięzyłem nieopanowanie, szaleństwo, rozpustę, zło, chaos który wywołałem i moją obojętność wobec tego wszystkiego". Chodzi właśnie o to że był zdolny do zbrodni, a nie o to że je popełnił. Popełnił te zbrodnie we własnej głowie jednak to nim nie wstrząsnęło. Dlatego mówi że nie nastąpiło katharsis.

Murdoc

widze że ktoś tu nie zrozumiał filmu.

po pierwsze po co firma miała by nagle tuszować jego morderstwa i nawet przed nim samym udawać że nic się nie stało? poza tym jak ktoś jest psychopatą i morduje to nie skończy mordować nagle ot tak. skąd firma miała by wiedzieć że batemat przestał mordować na dobre i skąd by miała pewność że za jakiś czas nie zacznie znów tego robić narażając ją na utratę reputacji?

Wyraźnie widać że to co się dzieje nie jest realne w momencie jak pojawia się Batemanowi napis na ekranie bankomatu aby nakarmił bezdomnego kota oraz gdy sam się dziwi że kilka strzałów spowodowało wybuch radiowozu.

Kobieta w mieszkaniu jest zaniepokojona jego zachowaniem. Poza tym testuje go pytając czy czytał nekrolog, bateman przyznaje że czytał, a ona mówi że nie było nekrologu i że powinien wyjśc. Gdyby udawała po co by go w ten sposób testowała?

Adwokat w restauracji był zszokowany tym co mówi do niego Bateman, że zabił tamtego kolesia z którym on się wcześniej widział. Zatuszowanie całej sprawy by raczej wywoływało szyderczy uśmiech niż przerażenie.

Monolog Batemana na końcu filmu znaczy raczej że wydawało mi się że zabił tych ludzi, był o tym przekonany że to się dzieje naprawdę i że był do tego zdolny. Dlatego właśnie mówi: "nie ma juz żadnych barier, przezwycięzyłem nieopanowanie, szaleństwo, rozpustę, zło, chaos który wywołałem i moją obojętność wobec tego wszystkiego". Chodzi właśnie o to że był zdolny do zbrodni, a nie o to że je popełnił. Popełnił te zbrodnie we własnej głowie jednak to nim nie wstrząsnęło. Dlatego mówi że nie nastąpiło katharsis.

mlody969

BULLSHIT... to jedyne co mam do powiedzenia na temat tej interpretacji.
Jak macie wątpliwości bando quasi-intelektualistów to sięgnijcie do książki i zrozumcie wreszcie, że nie ma odpowiedzi na pytanie czy Patrick Bateman kogokolwiek zabił czy nie.

PS. Twój koronny argument z adwokatem jest śmieszny. Zauważ, że w filmie (podobnie jak w książce) bohaterowie są kompletnymi zapatrzonymi w siebie ignorantami. Co za tym idzie ciągle mylą swoje nazwiska, osoby itp. (świadomy zabieg w książce) Nie ma żadnej pewności, że adwokat ma na myśli akurat tę konkretną osobę. Wszystko się zaciera i rozmywa.

Milcz jak nie masz nic do powiedzenia.
Pozdrawiam

alega22

takie emocjonalne przytyki raczej świadczą o tym że merytorycznie nie masz zbyt wiele do powiedzenia. zachowujesz się jak rozwydrzony bachor obrażający innych za to że się z nim nie zgadzają.

po pierwsze książka to książka a nie film. Przeczytaj Lśnienie a dowiesz się że tak naprawdę w tym hotelu były duchy a nie postępujące szaleństwo głównego bohatera jak to pokazuje film. Czy to znaczy że należy interpretować film na podstawie książki?

Po drugie moim koronnym argumentem wcale nie była rozmowa z adwokatem. to był raczej argument drugiej kategorii potwierdzający inne. chyba nie wiesz co to znaczy "koronny"

po trzecie, skoro wszyscy byli "zapatrzonymi w siebie ignorantami" to po co by mieli ratować tyłek Batemana narażając przy tym własny? tłumaczenie z reputacją firmy uważam za niepoważne, psychopata jest psychopatą i nie zatrzyma się, zwłaszcza jeżeli wszyscy wokół starają się mu wmówić że nikogo nie zabił.

tuszujemy sprawę?ok, ale na cholerę samego winowajcę przekonywać że nic nie zrobił?

alega22

Nie rozumiem po co te komentarze "BULLSHIT... to jedyne co mam do powiedzenia na temat tej interpretacji" albo "widze że ktoś tu nie zrozumiał filmu" przecież w filmie nie jest jasno powiedziane że mordował czy nie.Myślicie że jesteście jakimiś geniuszami bo odkryliście zakończenie filmu i nie dopuszczacie myśli że można to inaczej interpretować?A co do drugiej części to myślę że, niema nic wspólnego z pierwszą , poza tym został wyreżyserowany przez inną osobę. Według mnie 2 część jest zrobiona tylko i wyłącznie dla kasy a reżyser nie wiedział jak to sprytnie połączyć i wciska nam ciemnotę.

a_simson

o boże co za debile, na jakiej podstawie wysnuliście wniosek ze bateman nie mordowal?

a_simson

Hyhy :) sorka ale kto czytał książkę to wie :P i tak na prawdę on mordował tych wszystkich ludzi ale niestety później jego paranoja osiągnęła tak wielkie szczyty ze już nie wiedział co się wokół niego dzieje a tak na prawdę Paul(ostatnia scena w restauracji co niby tamten koleś przeżył) to w książce jest to tak opisane ze niby on się odnalazł tylko ze wcześniej już niby widziało go paru biznesmenów bo wszyscy mylili wszystkich z kimś innym np. ciągle ktoś do Christiana Bale (żeby już nie mieszać) odzywał się w innym imieniu i o to tu chodzi :)i dlatego on już nie wie czy to wszystko to prawda :) a co do drugiej części filmu to syf ;/ mogli zrobić coś innego z Christianem Bale i by było zajebiście :P dziękuje :P

marcin2800

Niby gdzie znalazłeś w książce, że on morduje... Na tym przecież moc książki polega, nie ma jednoznacznie przedstawione czy to się działo naprawdę czy też nie. Dla mnie bardziej oczywista była wersja z urojeniami.

użytkownik usunięty
a_simson

Wlasnie tez sie nad tym zastanawiam....nie wiem czy ogladac ten fiolm czy nie, bo po swietnej 1 czesci chyba nie warto siegac po ten film,co?

kto czytał książkę wie, że to nie byla żadna rozgrywka w jego głowie.

TheGarbageDump

tak, ale film to nie ksiązkia. nie możesz ksiązki w 100% przekładać na film

ocenił(a) film na 1
a_simson

Książka książką, film filmem... W filmie raczej interpretacja mlodego była
moim zdaniem trafna...

voney

W filmie moga byc niedomowienia, poprzekręcane rzeczy i nieścisłości, a w książce juz nie? moze książkę tez nie wolno brac dosłownie, lecz poszukać, poczytać między wierszami...
Nie odnoszę się do uzytkownika wyżej, lecz do całej dyskusji.

neus3zp

zapominacie o jednym gdy była kręcona jedynka nikt nie myslał wtedy o kontynuacji i jedyna wersja była tak że on to wszystko sobie w głowie wytworzył.Powstała dwójka i nagle trzeba to jakos w całość połączyc na siłę bo ktoś z producentów chciał sie obłowić,to nic,ze mało w tym sensu ważne by zarobić,kosztem sukcesu pierwszej części...

aronn

jeju....macie problemy.............poprostu twórczy 2 nie chcieli spoilować 1 wiec lepiej było dać scene w której mordował .

a_simson

Ona też była walnięta. Na tym polega ta logika.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones