W pewnym momencie te dwie prostytutki chcą wyjsć a Bateman mówi, że jeszcze nie skończył, po czym wyjmuje wieszak i jakieś druty. Po czym za moment dziewczyny wychodzą. O co chodziło z tym wieszakiem?
W tej szufladzie z której wyjął wieszak miał chyba jakiś nóż jak dobrze pamiętam. Pewnie się zastanawiał czy je zabić a gdy usłyszał jedną z nich wyjął niegroźny wieszak :] Przynajmniej ja tak pamiętam.
pobił je i torturował, przecież wyszyły szybko jednej leciała krew z nosa. Na prawdę się nie skapnąłeś? Przecież nawet mówiła ona ze bedzie potrzebowac operacji po tym co jej zrobil. No błagam..
Nie jestem facetem.
To, ze powiedziała o operacji, nie znaczy, ze od razu wiemy, co jej zrobił. A to, ze komuś leci krew z nosa, też nie tłumaczy od razu wszystkiego.
Nie musisz błagać, ta ironia też nie jest potrzebna, Eric udzielił już odpowiedzi bez zadęcia.
On nie chciał ich zabić, tylko je pobił bo był walnięty -.- Eric odpowiedział ale błędnie!
jedna z prostytutek wychodząc (ta, która płakała, i której leciała krew), obróciła się i widać było pocięcia nożem na ramieniu.
Prawdopodobnie wieszakiem przebił coś czego nie muszę nazwy wymieniać. Jeśli wciąż nie wiesz o co chodzi przeczytaj Julliette Markiza de Sade :D