Film jest świetny, po prostu świetny....Wzruszająca scena rozpoznania Anastazji przez jej Babke. Troche niedosyt pozostawia brak wyrażnych scen romansowych, ale czasami niedomówienia są lepsze....Yul Brynner tez świetny, tylko szkoda ze ciagle z papierosem, pewnie byl taki ideal mezczyzny....A Ingrid Bergmann w pełni zasłużyla na Oskara...
Eee... Ten film dostał Oskara? A za co? Jak dla mnie to on trochę fabuły nie ma... Okay, nie był najgorszy, ale trochę się przy nim nudziłam... Jasne, rozumiem, że można go bardzo polubić, ale... ja jakoś nie umiem się do tej wersji przekonać...
Cóż, czytanie ze zrozumieniem... To Bergman dostała Oskara - za rolę. Film nie. Choć ja uważam, że jest świetny.
Przyjemny seansik. Początkowa scena w piwnicy trochę się dłużyła, ale potem było już lepiej. Dobra rola Brynnera i fajna ścieżka dźwiękowa.
W sumie tez spodziewałem się czegoś lepszego ale aż takiej tragedii nie było :). Gdybym w niedziele przy obiedzie włączył tv i by leciał to pewnie obejrzałem bym z zaciekawieniem ale sam z siebie to trochę strata czasu. Faktycznie bajka o wiele lepsza.